29 listopada 2012

Yves Rocher - Płyn micelarny do demakijażu

Witajcie.
U Was też taka zimna, deszczowa i ponura pogoda? Przez nią czuję się jak chora, chociaż nic mi nie jest. Padało wczoraj wieczorem, padało cała noc, pada i dziś od rana.  Ratuję się karmelową herbatką i kotem na kolanach, niemniej wolałabym trochę słonka. Na szczęście nie muszę nigdzie wychodzić.

Jakiś czas temu pisałam o moich zakupach z Yves Rocher, kupiłam wtedy m.in. Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu. Dużo pochwał czytam wszędzie odnośnie właśnie takich płynów. Ja jednak nie jestem ich fanką, te które dotąd miałam nie usuwały makijażu skutecznie i zwykle po kilku użyciach lądowały u mojej mamy.  Czy jest od nich lepszy? Zapraszam do recenzji:

Yves Rocher - Płyn micelarny do demakijażu 

 



 Cena:

 37.00 zł za 200ml

Obietnice producenta:

"Kompleksowy demakijaż twarzy i oczu dzięki działaniu wody zawierajacej micele (zmywające makijaż) połączony z efektem rewitalizującym.
Wyjatkowa formuła 3 w 1, która dokładnie oczyszcza twarz z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. Nie podraznia skóry.
Polecany do wszystkich rodzajów cery.

Rezultat: skóra w 100% oczyszczona, wyraźnie odmłodzona i zrewitalizowana.
Do twarzy, oczu i ust
Produkt testowany pod kontrolą dermatologiczną.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z zielonej herbaty, wyciąg z białej herbaty, wyciąg z herbaty z Madagaskaru, woda z rumianku pochodzącego z upraw biologicznych, olejek z róży muszkatołowej.
Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego." źródło


Opakowanie:
Plastkowa butelka, bardzo wygodne, pozwala wydostać z butelki odpowiednia ilość produktu.

Zapach:
Jak o zwykle z tą firmą, mamy do czynienia tak i tu z przyjemnym zapachem, takim roślinno ziołowym, ja nazywam go "chwastowym" ale to pozytywne określenie;)

Skład:
Obiecuję, że wkrótce wrzucę ;)

Moja opinia:
Mamy ładne, funkcjonalne opakowanie, piękny zapach, trochę wygórowaną cenę i kiepskie działanie.
Kupiłam go, żeby używać do demakijażu oczu, o takim przeznaczeniu też pisze producent. Płyn sobie po prostu z tym nie radzi, z demakijażem podkładu również. Pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby płyn zbijał pozostałości makijażu w "takie coś" i przesuwał je po twarzy. Naprawdę, wrażenie jest takie jakbyście próbowały umyć tłuste naczynie używając tylko samej letniej wody, mamy wyłącznie mazanie.  Nawet długotrwałe trzymanie wacika przyłożonego do oka makijażu nie rozpuszcza, skutkuje jedynie dostaniem się produktu do oka, na plus, że to mocno nie szczypie ;)

Na ręku zmywanie idzie lepiej niż na twarzy, bo jednak używam większej siły nacisku, ale na co dzień rąk nie maluję przecież to cóż z tego.

 Od lewej tusz, korektor w płynie, kredka do oczu, cień, szminka- żaden z produktów nie jest wodoodporny

 Po dwukrotnym pociągnięciu z siła większą niż używam na oko.


Po kilkukrotnym tarciu, widać, że skóra staje się już podrażniona, od szorowania



 Po takim tarciu, które umożliwiło usuniecie kosmetyków z ręki, jak widać skóra jest wyraźnie zaczerwieniona, czy ktoś ma ochotę na takie usuwanie makijażu z twarzy? Bo ja temu płynowi podziękuję.


Podsumowując zdecydowanie nie polecam, ze względu na stosunek ceny do jakosci jest to dla mnie jak na razie osobisty bubel roku 2012, w kategorii bubel do twarzy.
Miałyście też już w tym roku wątpliwą przyjemność kontaktu z produktem któremu nadałybyście takie miano?

25 komentarzy:

  1. oj, rzeczywiście słabiutki :/mnie jeszcze w tym roku nic tak totalnie nie rozczarowało ale zostało jeszcze trochę 2012 roku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię płyn micelarny z Bourjois. To mój KWC. A ten z YR to jakiś bubelek jest, a w dodatku dosyć drogi...:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji mieć żadnego kosmetyku YR ale tego płynu widzę że nie ma co żałować. Polecam Ci micele z Eveline - bardzo przyjemne w użyciu i skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przynajmniej wiem czego unikać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. to teraz już na pewno wiem, że go nie kupię <3 przydatna recenzja ^^''

    OdpowiedzUsuń
  6. w razie czego w przyszłości będę pamiętać :>

    OdpowiedzUsuń
  7. u nas też wciaż pada a ja niestety muszę wyjść na tą pogodę -.-

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezly bubelek ;) Przydatna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Yves rocher is the best!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie napisałaś, ale jakoś do kosmetyków nie mogę się przekonać.
    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mało który micel w ogóle mnie przekonuje. Jestem chyba staroświecka, bo zazwyczaj wybieram mleczka. Choć fakt, że ostatnio na blogach kosmetycznych najgłośniej właśnie o płynach micelarnych, więc może któraś recenzja mnie przekona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie przeszedł testu kolorówki.

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda, że się zawiodłaś na nim. myślałam, że to będzie lepszy produkt i że sama pobiegnę go kupić, ale skutecznie mnie zniechęciłaś

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie stosuję miceli, makijaż zmywam płynem facelle ;) schodzi wszystko za pierwszym umyciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niecierpie tego kosmetyku ... Sama mam w planach go opisac na blogu. Nie dosc, że drogi to w ogole nie spelnia swojej roli...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nic nie miałam z Yves Rocher ale widzę że ta marka jest bardzo popularna wśród blogerek :) chyba muszę w końcu wybrać się do ich sklepu :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin