Cześć Kochane :)
Mydełko, które dziś zrecenzuję, dostałam na spotkaniu blogerek. Wprawdzie na opakowaniu nie mam dokładnej nazwy, ale porównując wygląd z mydełkami
ze strony Organique zakładam, że jest to Mydełko glicerynowe greckie.
Mydełko ma delikatny cytrusowo-słodki zapach.Kilka zatopionych w nim ziarenek jest praktycznie niewyczuwalne podczas używania i pełnią raczej tylko funkcję ozdobną.
Przyjemnie się pieni. Jest bardzo delikatne. Nie
powoduje podrażnień, ani nie wysusza skóry
Jedyny minus jaki posiada, jak zresztą
chyba wszystkie mydełka glicerynowe, to bardzo szybko się rozkleja,
używałam najpierw tylko do mycia twarzy, więc stosowałam tylko 2
razy dziennie, a rozpuściło się i rozleciało na małe kawałeczki,
nie wyobrażam sobie używać go do mycia rąk, bo wtedy już na
pewno miałabym mydlaną papkę.
Potem jak już się rozpaćkało zużyłam
do mycia ciała i tu sprawiło się równie dobrze jak do mycia twarzy.
Skład:
Używało mi się go całkiem
przyjemnie, ale raczej nie sięgnę po nie więcej, nawet nie tylko
ze względu na obecność SLS i SLES w składzie, co na to rozmiękanie. Najwyraźniej mydełka glicerynowe nie są dla mnie. Zdecydowanie wolę twarde i nie rozklejające się mydełka. Może gdyby skład był w pełni naturalny to przymknęłabym oko na tę wadę, ale od odrobiny "chemii" wymagam idealnego produktu;)
Lubicie mydełka glicerynowe, czy może tak jak ja nie macie do nich cierpliwości i nie lubicie jak mydło trzeba dokładnie osuszać, bo inaczej się rozklei?
Pozdrawiam N.
Ja rzadko używam mydeł w kostce. Wygodniejsze są dla mnie te w płynie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mydełka w kostce :)
UsuńTez nie lubię tego ciapkania :) Wygląda jakby te drobinki to był kminek :D
OdpowiedzUsuńNie wiem co to za drobinki, ale nie pachnie jak kminek :)
Usuńuwielbiam mydła w kostce tego niestety jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam :)
UsuńZ braku laku (panuje u mnie deficyt na żel do mycia twarzy) wolę to mydełko niż żel z Tołpy. Mydła nie osuszam po użyciu więc płakać nie będę jak się nagle rozpłynie. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie chce bawić w osuszanie, dlatego mydełka glicerynowe nie są dla mnie.
UsuńFajne są mydełka glicerynowe, lubię:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie używałam, ale po Twoim poście być może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńja poluję na jakieś fajne, ładnie pachnące i dobrze działające mydełko naturalne.
OdpowiedzUsuńza glicerynowymi mydłami jakoś średnio przepadam :)
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie też wolę inne mydełka :)
UsuńJa uwielbiam takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńwyglada powalajaco :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam okazji wypróbować;)
OdpowiedzUsuńMasz rację z tym składem, że jakby to jeszcze było naturalne to wiadomo, że się trochę poćapać może, ale tak to mogli się bardziej postarać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, coś za coś jak ma być chemia to niech używa się idealnie :)
Usuńwygląda super :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie mydełka, także glicerynowe :) To oliwkowe również miałam i miło je wspominam, zwłaszcza jego zapach :)
OdpowiedzUsuńTak, pachnie pięknie :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji wypróbować, ale może kiedyś mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńJak ładnie pachnie, to mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego 'rozmiekania' :-) pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńTak, jest niefajne.
UsuńFajne mydełko :)
OdpowiedzUsuńOstatnio stałam się po raz pierwszy właścicielką mydełka od Organique. I póki co mogę powiedzieć tylko to, że zapach jest nieziemski ;)
OdpowiedzUsuńPachną ślicznie :)
Usuńuwielbiam zapach tego mydełka:)
OdpowiedzUsuńOj tak, pachnie pięknie :)
Usuńmiałam je, zapach ładny i nic poza tym. Przykro, że firma reklamuje je jako naturalne a skład wypełniony jest chemią...
OdpowiedzUsuńNo niestety, do końca naturalnie nie jest, ale zapach faktycznie cudowny :)
Usuńwygląda fajnie; D
OdpowiedzUsuńJa właściwie nie używam mydeł w kostce, do dłoni jedynie te w płynie, pod prysznicem głównie żele. Mam mydełko peelingujące i bardzo je lubię, ale też nie używam go codziennie.
OdpowiedzUsuńZ tą nazwą firmy kojarzyły mi się naturalne produkty. Kiepski skład jak na mydełko. To już lepiej kupić szare :D
OdpowiedzUsuńMnie "rozmiękanie" naturalnych mydeł nie przeszkadza, ale wolę takie bez mocnych detergentów, bo wysuszają mi skórę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z rozpływającym się mydłem, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, jakie to musi być irytujące :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam cytrusowe zapachy ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać że w życiu nie próbowałam mydełka organicznego.
OdpowiedzUsuńOoooo nienawidzę jak mi się z mydła papka robi ;x normalnie najgorzej!
OdpowiedzUsuńWolę raczej mydła w płynie :)
Chociaż te zachwycają swoim designem :)
Pozdrawiam :)
Też mam mydełko glicerynowe z Organique, ale jest takie ładne (z kotkiem, może widziałaś?), że szkoda mi go używać i na razie sobie stoi w folijce i ozdabia łazienkę :))
OdpowiedzUsuńOj tak widziałam, piękny jest ten koteczek, też by mi było szkoda użyć :D
Usuńheh to moje ulubione mydełko :) przy okazji zapraszam na pierniczkowy konkurs organique m.in właśnie mydełko do wygrania :)
Usuń