Dawno nie używałam kosmetyku, o którym miałabym tak sprzeczną opinię, jak o serum na końcówki włosów od Joanny Argan Oil.
Produkt w jednej chwili wydaje mi się okropny, a za chwilę jestem pod wrażeniem działania.
Zacznę od tego, co do czego nie mam wątpliwości- opakowanie. Tubka jest miękka i odpowiednia do kremowej, dość gęstej konsystencji produktu. Zamkniecie na klik otwiera się opornie i lepiej podważać je czymś innym niż paznokieć, o ile nie chcemy go stracić.
Kosmetyk ma słodki zapach, trochę przypominający mi miodowy. Nie wyczuwam go na włosach po użyciu kosmetyku.
Co do działania, szukałam czegoś w zastępstwie produktów z Biovaxu (serum i jedwabiu), które używałam bardzo długo i potrzebowałam odmiany.
Serum nie ma tendencji do przetłuszczania i obciążania włosów, testowałam różne ilości na moich kosmykach i nigdy nie zdarzyło mi się przedobrzyć.
Niestety nie wygładza, czasami mam wręcz wrażenie, że po użyciu kosmetyku włosy są bardziej potargane niż bez niego. Nie ułatwia też rozczesywania, nie ma mowy o bezproblemowym sunięciu grzebienia we włosach, jak w przypadku np. serum z Biovaxu.
Czyli na razie nie za fajnie, jednak teraz będzie duży plus, co do działania, które ma jednak pozytywny wpływ. Często, w sumie aż za często, bo to już zaczyna po obsesję podpadać;) czeszę włosy po myciu nad kartkami białego papieru i liczę co do sztuki ile wypadło, a ile się ułamało. (Tak dokładnie je oglądam i tu się możecie zacząć śmiać, bo żeby nie pomylić włosów wypadniętych z ułamanymi liczę przy sztucznym oświetleniu i w razie wątpliwości patrzę biorąc włos po światło i wtedy lepiej widać). Przy używaniu tego serum, pomimo naprawdę cięższego czesania, włosów ułamanych jest znacznie mniej niż przy stosowaniu innych produktów. Dotąd żadnemu kosmetykowi nie udało się tego ograniczyć, w podobnym stopniu. Na razie dopiero kończę pierwsze opakowanie, wiec nie wiem czy zapobiegnie rozdwajaniu się końcówek na dłuższą metę. Jednak stawiam, że tak. W moim przypadku włosy podcięte nigdy się nie rozdwajały, rozdwojone miałam tylko te krótsze włosy, które się ułamały. Jest to moim zdaniem bardziej problematyczne, nie wystarczy podciąć 3 cm, żeby pozbyć się zniszczeń, bo zawsze te co najmniej 5 cm od końca miałam zdrowe dopiero wyżej pojawiał się problem.
Myślę, że kupię kolejną tubkę produktu i ze względu na zmniejszenie łamliwości włosów jeszcze z nim poeksperymentuję. Popróbuje go mieszać, lub używać przed/po innym serum, które bardziej wygładzi włosy.
Skład:
Nie miałam nigdy tego serum, ale chętnie wypróbuję :) Podoba mi się spora tubka produktu :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo wydajne, nie żałuję sobie, a używam już drugi miesiąc.
UsuńU mnie sie sprawdziło ale tylko nakładane w dużej ilości. Tylko pózniej musiałam je zmywać z włosów.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować z tym zmywaniem, może wtedy włosy będą gładsze.
UsuńJa mam odżywkę z tej seri:) I jest całkiem niezła :)
OdpowiedzUsuńJa dotąd mam tylko to serum, ale pewnie skuszę się na coś jeszcze z tej linii.
Usuńmnie się podoba bardzo, włosy zwłaszcza własnie końcówki są nawilżone i sprężyste, nie sposób nie zauważyc, że są tym samym zdrowsze ;)
OdpowiedzUsuńTeż widzę poprawę moich końcówek, chociaż mógłby je trochę bardziej wygładzać.
UsuńSkład na kolana nie powala, ale końcówkom silikony robia dobrze, bo chronia je przed zniszczeniami. Moze wlasnie dlatego czujesz wieksza ochrone ;)
OdpowiedzUsuńMoim włosom ogólnie silikony służą, ale dotąd miałam po nich tylko poślizg lepszy przy czesaniu, te serum mi zmniejszyło łamanie się włosów:)
UsuńNiestety nie miałam okazji próbować:(
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyku. Swoje końcówki zabezpieczam serum GP albo olejkiem Bioelixire :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam, dotąd byłam przez lata wierna Biovaxowi, a teraz przede mną opakowanie Marionu.
Usuńnie widziała go nigdy wczesniej...
OdpowiedzUsuńnie znałam produktu wcześniej, ale fajnie, że ogranicza łamanie włosów to duży plus :)
OdpowiedzUsuńTak, to nawet ogromny plus:)
Usuńnie miałam nigdy tego produktu, sama końcówki zabezpieczam jedwabiem z green pharmacy :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o tym jedwabiu:)
UsuńNie znam tego serum. Ja używam na końcówki jedwab. Ale nie mam z nimi dużego problemu :).
OdpowiedzUsuńostatnio coś zaniedbuje włosy i ograniczam sie do szamponu i Biosilku
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam tylko odżywkę w spraju bez spłukiwania. To serum mnie interesowało, ale chyba wolę olej choć skoro sie sprawdza...
OdpowiedzUsuńJa jestem wprost zaskoczona działaniem, bo dotąd żadne produkt aż tak nie ograniczył u mnie łamania włosów, tylko muszę poeksperymentować, żeby trochę ja ulepszyć, może właśnie kilka kropli oleju do niej dodam. Tylko moje włosy średnio się lubią z olejami na końcówki po myciu, bo strasznie się od nich strączkują, o dziwo od silikonów nie mam takiego problemu, albo może za hojnie te oleje nakładam.
UsuńNie miałam, u mnie takie produktu średnio sie sprawdzają
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo mnie zaciekawiłaś, bo to aż dziwne, że mimo szarpania, włosy się nie łamią!
OdpowiedzUsuńNie martw się, że czeszesz włosy nad kartką - każdy ma jakieś swoje małe obsesje :)
Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Sama jestem zdziwiona, bo zawsze się bardzo delikatnie obchodziłam z włosami, a one i tak się łamały, a tutaj taka niespodzianka:)
Usuńużywałam z tego odżywki i bardzo miło wspominam:D
OdpowiedzUsuńMoże i ja się skuszę na odżywkę z tej serii:)
UsuńBrzmi na prawdę ciekawie, czuję, że ma potencjał :)
OdpowiedzUsuńOj tak, od dawna żadne produkt nie zrobił nam nie takiego wrażenia, tylko jeszcze muszę opanować to plątanie:)
UsuńNie, nie znam go, fajnie, że dobrze dziala na Twoje włosy.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę:D
UsuńNie mialam, ale sprawa z mniejszym lamaniem sie wlosow mnie zaciekawila :) Pomijajac, nie wpadlam na to, zeby je czesac nad kartka papieru, musze sprobowac ;D
OdpowiedzUsuńOstrzegam, że to uzależnia:D
UsuńMniej połamanych włosów? Świetnie :)
OdpowiedzUsuńChyba zakupię dla mojej mamy :) Tylko nie wiem czy taki kosmetyk będzie się nadawał dla włosów krótkich , raczej nie :/
OdpowiedzUsuńNo rozwaliłaś mnie z tym liczeniem włosów haha :) Dobra jesteś. Ja chyba nie będę liczyć bo się tylko załamię :]
OdpowiedzUsuńprzydałoby mi się coś na końcówki ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum, na razie mam na wykończeniu jedwabie ;p
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na konkurs na Dzień Matki! :)
Ooo coś dla moich włosów! :) Mi się łamią strasznie, bo w ogóle nie zabezpieczam końcówek.
OdpowiedzUsuńA tym czesaniem nad kartką papieru to mnie rozbawiłaś ;))
Z tej serii najbardziej podoba mi się olejek do końcówek :)
OdpowiedzUsuńZ serum do włosów miałam tylko jedno - z Avonu, ewentualnie jedwab Wax. Na co dzień jeśli zabezpieczam włosy to stosuję olejki najczęściej. Ale teraz waham się właśnie nad zakupem jakiegoś konkretnego serum. Na pewno je wybiorę po przeanalizowaniu składów podanych przez Blondhaircare :)
OdpowiedzUsuńJa używam na same końcówki i rzeczywiście ile bym nie nałożyła nie przetłuszcza i nie obciąża włosów. Tylko problem mam z tym działaniem odżywczym i wygładzającym - czekam i czekam i.....
OdpowiedzUsuń