Lubicie demakijaż olejkami? A co powiecie na to, żeby samemu wykonać taki olejek?
Ja do mycia twarzy ostatnio preferuję mydła, ale nie nadaje się ono do demakijażu oczu. Dlatego używam do zmycia makijażu z tych okolic specjalnych preparatów, a od czasu do czasu przygotowuję olejek do demakijażu. Taki myjący olejek jest świetnym sposobem na wykorzystanie oleju, z którym się niespecjalnie polubiliśmy. U mnie zazwyczaj do mycia trafiają oleje, które mają za słabe działanie dla mojej cery.Potrzebujemy:
- dowolnego olejku, ja użyłam słonecznikowego
- SLP emulgator O/W-ciekły emulgator pochodzenia roślinnego, do dostania w sklepach z półproduktami
- buteleczka do przechowywania
- łyżeczki miarowej, lub czegoś innego do odmierzenia
składników np strzykawki.
Opcjonalnie:
- olejek eteryczny np herbaciany- będzie świetny do problematycznej cery. Ja olejek chciałam używać tylko do demakijażu oczu, więc darowałam sobie dodawanie olejku eterycznego
- kapsułkę z wit. e
Najprostszy podział
objętościowy to 90 ml oleju i 10 ml SLP, ja zrobiłam dużo
mniejszą ilość, bo używam go tylko do oczu, więc odpowiednio
zmniejszyłam ilości składników.
Wykonanie:
Mieszamy razem, ja zrobiłam to od razu w butelce, czyli: zakręcamy, potrząsamy i gotowe:)
Jak sprawdza się u mnie:
Nie podrażnia skóry, ani oczu. Ze zmyciem makijażu nie ma większych problemów, jedynie tusz się mu trochę opiera, ale wystarczy trochę cierpliwości. Zostawia taką delikatnie tłustą warstewkę, skóra nie jest ściągnięta. Widocznie natłuszcza i nawilża. Na plus na pewno wychodzi maleńka, wręcz mikroskopijna bym powiedziała cena olejku, bo 30 g SLP kosztuje niecałe 4 zł, a jest to ilość wystarczająca na przygotowanie około 300ml gotowego olejku do demakijażu. Zamiast typowego olejku kosmetycznego można użyć oliwkę, lub nawet jakiś spożywczy olej np oliwę, lub olej winogronowy.
Co Wy na to, spróbujecie?
Nie podrażnia skóry, ani oczu. Ze zmyciem makijażu nie ma większych problemów, jedynie tusz się mu trochę opiera, ale wystarczy trochę cierpliwości. Zostawia taką delikatnie tłustą warstewkę, skóra nie jest ściągnięta. Widocznie natłuszcza i nawilża. Na plus na pewno wychodzi maleńka, wręcz mikroskopijna bym powiedziała cena olejku, bo 30 g SLP kosztuje niecałe 4 zł, a jest to ilość wystarczająca na przygotowanie około 300ml gotowego olejku do demakijażu. Zamiast typowego olejku kosmetycznego można użyć oliwkę, lub nawet jakiś spożywczy olej np oliwę, lub olej winogronowy.
Co Wy na to, spróbujecie?
Szkoda, że tusz się tak dobrze nie zmywa. Może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię olejów do zmywania makijażu, ale sam pomysł na taki olejek myjący bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńspróbuję;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię olejki myjące :) Tylko na razie cierpię na brak emulgatora więc po prostu nakładam na twarz olejek (zwykły) i zmywam żelem. Emulgator w sumie tylko ułatwia zmywanie olejku ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że z emulatorem makijaż też się jednak troszkę lepiej zmywa:)
UsuńBałabym się, że coś zepsuję i mi nie wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńTu się nie da nic zepsuć:)
UsuńNie polubiłam się z tą metodą zmywania makijażu i oczyszczania cery. Próbowałam mieszanki OCM z olejkiem rycynowym i niestety, ale pogorszenie stanu cery zniechęciło mnie do dalszego korzystania z tej metody. Za to od kilku miesięcy do mycia twarzy (także zmywania makijażu) używam płynu Facelle - tak ładnej cery nie miałam chyba od czasów wczesnego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńJa typowego OCM nie próbowałam nigdy i olejkami zmywam tylko oczy, a jeśli twarz to zawsze poprawiam mydłem:)
UsuńWłaśnie po to MUSI być w oleju emulgator. Inaczej olej bardzo ciężko zmyć z porów (nie czujemy tego) i niestety wtedy zapycha :/
Usuńale super pomysł, nie wiedziałam, że można zrobić coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, http://juliet-monroe.blogspot.com/ KLIK :))
Całkiem fajny pomysł, chociaż mi do demakijażu używam zwykłego micela :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj płyny do demakijażu oczu, lub micel, ale od czasu do czasu lubię olejek:)
UsuńOsobiście używałam taki olejek tylko do mycia zamiast mydła czy żelu. Niestety, nie znalazłam dobrego olejku bazowego a np. słonecznikowy mi nie pasuje za bardzo.
OdpowiedzUsuńMi o ile olejek mnie nie zapycha, to nie czuję różnicy w olejkach myjących między olejami. Dlatego zużywam tak, te za słabe i nijakie, które mi nie podeszły do pielęgnacji twarzy, lub włosów.
UsuńKusi mnie taki olejek od dawna także na pewno wypróbuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, mam nadzieję, że będziesz zadowolona:)
UsuńA dziękujemy, dziękujemy :))!
OdpowiedzUsuńPomysł genialny widzę :). Kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńooo super! muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńhttp://fedricci17.blogspot.com/ wpadnij ;)
Często sama robię :-)
OdpowiedzUsuńOoo fajnie. Ja ostatnio bardzo polubiłam czarować w domu :D Nie ma to jak radość z własnoręcznie zrobionego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie kosmetyki bardzo cieszą:)
UsuńJa raczej do demakijażu używam żeli i płynów dwufazowych :) Takich olejków jeszcze nigdy nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńMam podobny przepis, ale czasu ciągle brak na zrobienie, zresztą obecnie mam otwarte dwa produkty do demakijażu... więc skuszę się na to jak je zużyję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię stosować olejki myjące do demakijażu twarzy. Jednak z SLP nie próbowałam, wyłącznie z PEG7 ;)
OdpowiedzUsuńPoproszę więcej takich urodowych DIY :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawią się kolejne, bo bardzo lubię robić takie rzeczy:)
UsuńJa się przyzwyczaiłam do zmywania makijażu micelem, ale może kiedyś wypróbuję tę opcję :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, choć ja bez kombinowania tak po prostu nakładam olejek, a potem zmywam pianką. Demakijaż olejkami rządzi :D
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo fajny, nie słyszałam o takim olejku diy.
OdpowiedzUsuńoo, ciekawa sprawa, bo uwielbiam kosmetyki do demakijażu, zwłaszcza jesli zostawiają po sobie jakiś "ślad" tu np. przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńto już wiem co muszę kupić przy następnym zamówieniu! też chcę robić takie olejki !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie też będzie się fajnie sprawdzał:)
UsuńZdecydowanie muszę wypróbować :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam nakładania olejków na buźkę.. ;) Te nielubiane wykorzystuję na pazurki ;)
OdpowiedzUsuńo proszę :) tak się jeszcze nie bawiłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Świetne DIY. Może kiedyś sobie zrobię taki olejek. Obserwuję i liczę na rewanż. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjak mam być szczera to nigdy o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie!
http://blogmanekineko.blogspot.com
Szkoda, że tusz się opiera. U mnie niestety nie zdałby egzaminu.
OdpowiedzUsuńWidzę, że też jesteś fanką ZSK :) Nie ma to jak własnoręcznie robione kosmetyki!
OdpowiedzUsuńja niestety nie lubię olejowatych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl, musze wyprobowac, zwlaszcza, ze waznosc mojego SLP konczy sie w grudniu ;)
OdpowiedzUsuńTo mamy SLP z tego samego "rocznika", bo mojemu też się kończy data i to mnie zmotywowało do wykonania kolejnej porcji olejku:)
UsuńPomysłowa koncepcja, coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe ale mi olejki do twarzy szkodzą, działają jak zapychacz
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Raczej nie wszystkie oleje zapychają, myślę, że musiałabyś po prostu znaleźć odpowiedni do swojej cery:)
UsuńWow, takie proste, a pewnie lepsze niż większość sklepowych!
OdpowiedzUsuńTylko pewnie nie do tłustej skóry, prawda?
Można używać przy tłustej skórze:) Zwłaszcza olej słonecznikowy jest jednym z bardziej polecanych dla takiej cery. Zawsze też można używać tylko do oczu.
UsuńFajny pomysl. Ciekawe czy z wodoodpornym dal by rade... moze w weekend zrobie i podziele sie opinia ;) *** kosmetycznyzaulek.blogspot.com
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł, chociaż ja na razie mam swój zaufany płyn do demakijażu i działa wybornie. ;) poza tym z moim talentem do mieszania, to nie wiadomo co bym stworzyła. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Fajny pomysł. Jak mi czas kiedyś pozwoli, to chętnie spróbuję ;-).
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę przekonać się do demakijażu za pomocą olejków, ale może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować:)
UsuńBardzo ciekawy specyfik :) kiedyś na pewno wypróbuje u siebie :) zapraszam http://trzypiksele.blogspot.com dopiero zaczynam przygodę :)
OdpowiedzUsuńciekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńŁał super :) nie wpadłabym na to że to takie proste :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję choć nigdy nie miałam do czynienia z olejkami.. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia, ale być może wypróbuję bo świetnie się prezentuję. :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam ideę samodzielnego robienia kosmetyków!! Sama w sumie 'produkuję' tylko maseczki na włosy, do twarzy albo peelingi, ale bardzo mnie zainteresowałaś, bo jest bardzo prosty w przyrządzeniu i w 100% naturalny! <3
OdpowiedzUsuńCiekawy post, może spróbuje ♥
OdpowiedzUsuńhttp://m-inis.blogspot.com/
Rewelacja :) Muszę sama spróbować
OdpowiedzUsuńStaram się na co dzień oczyszczać twarz przy pomocy OCM (w tym celu wykorzystuję olej arganowy) i jestem bardzo zadowolona. Ale jeśli chodzi o demakijaż oczu to decyduję się na płyn micelarny. Dużo łatwiej mi zmyć tusz do rzęs przy pomocy micela, a i micelów mam kilka, więc powoli je denkuję :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ;) Dziękuję za cenne rady ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy spróbuję, makijaż oczu zmywam płynem micelarnym a resztę twarzy żelem w wodą.
OdpowiedzUsuńzawsze ciekawił mnie demakijaż przy zastosowaniu olejku
OdpowiedzUsuńnigdy się jednak na tą formę nie zdecydowałam
uwielbiam płyny micelarne i przy nich raczej zostanę
Jestem jak najbardziej za samodzielnie wykonanymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne takie olejki, sama często je robię z różnych resztek ;)
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze demakijażu olejkiem. Tylko płynem micelarnym. Ciekawe, ale nie wiem czy tego spróbuje:/
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, chociaż mnie zawsze denerwuje ta tłusta warstewka na oczach:D
OdpowiedzUsuń