Hej Kochane :)
W makijażu zazwyczaj stawiam na
mocniej podkreślone oczy, a delikatniejszy kolor na ustach. Dlatego
polubiłam delikatne produkty, które nie dają mocnego koloru, ale
za to doskonale pielęgnują usta. Jakiś czas temu, jeszcze na
rossmannowej promocji -49%, wpadł mi w ręce kolejny kosmetyk tego
typu: balsam do ust Bielenda, o dość ciekawej nazwie: Ponętna
śliwka.
Balsam na błyszczykowe
opakowanie:tubkę z dzióbkiem i daje właśnie takie błyszczące
wykończenie.
Dobrze wygląda na ustach zarówno solo, jak i nałożony
na szminkę. Nie daje zbyt mocnego koloru na ustach, ze śliwką ma
też niewiele wspólnego. Wprawdzie na kartoniku przeczytamy o
marsala, delikatnym odcieniu bordo, ale to raczej wiśnia niż śliwka
i kolor jest bardziej różowy/czerwony niż śliwkowy. :D
Balsam pachnie bardzo delikatnie i
słabo wyczuwalnie. Na szczęście, bo jest to troszkę
owocowo-chemiczna woń, ale dość szybko znika, więc nie jest to
uciążliwe. Jest zdecydowanie bezsmakowy. Jak być może pamiętacie
nie lubię słodkich produktów do ust, więc dla mnie jest to
zdecydowanie plusem kosmetyku.
Jak na produkt tego typu nie klei się
mocno. Znika bardzo równomiernie. Utrzymuje się na ustach dość
krótko, jednak poprawki nie są kłopotliwe. Kosmetyk nie ma
intensywnego koloru, więc można je zrobić błyskawicznie.
Działanie nawilżające jest bardzo
fajne. Produkt nie tylko chroni skórę ust przed szkodliwymi
warunkami atmosferycznymi, ale również radzi sobie z lekkim
wysuszeniem. Nie jest to bardzo intensywnie regenerujący produkt,
ale jako codzienna pielęgnacja z nutką koloru sprawdza się
świetnie.
Lubicie takie koloryzujące balsamy,
czy raczej stawiacie na trwałe szminki?
Ciekawy produkt, nie widziałam do tej pory tej wersji, ale brzoskwinia jest świetna :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię postawić na balsam dający nieco koloru. Ostatnio mam produkt z Nivea :)
OdpowiedzUsuńMam truskawkowy, ciekawe jak się u mnie spisze.
OdpowiedzUsuńFajne :) Wszystkie rodzaje byśmy chętnie sprawdziły :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna nazwa, produkt też zapowiada sie ciekawie do tego jeszcze trafiłaś na tą mega promocję :)
OdpowiedzUsuńmam i jest ok ;)
OdpowiedzUsuńWole szminki ale na weekend do wyluzowanych stylizacji taki balsam jak znalazl
OdpowiedzUsuńJa używam za równo balsamów jak i szminek, więc trudno mi się wypowiedzieć w tym temacie. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńŚliwki uwielbiam i teraz idealny sezon aby kupić ten balsam :)
OdpowiedzUsuńlubię takie produkty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://www.swiatwkolorzeblond.com/
delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po takie balsamy, ale trochę mnie kusi żeby kupić jeden ze smaków :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam, był całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam.
OdpowiedzUsuńja mam odwrotnie, nie umiem malować oczu dlatego zawsze mocniej podkreślam usta
OdpowiedzUsuńMoże sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńJak balsam to bezbarwny, jak szminka to tylko w mocnym kolorze :D
OdpowiedzUsuńO! Tak ładnie wygląda, chcę! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. Miałam kiedyś z tej owocowej serii Bielendy masełko do ust, też się świetnie spisywało, tyle,że nie zdążyłam go wykończyć w całości :)
OdpowiedzUsuńStosuję i balsamy i szminki :) Jak nadaje delikatny kolor to coś idealnego dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za taką aplikacją :<
OdpowiedzUsuńZ bielendy do ust nic jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic przeciwko koloryzującym balsamo do ust :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że już wiele razy mialam chę na te balsamy Bielendy :)
OdpowiedzUsuń