Hej Kochane
Od kilku tygodni testuję zestaw
kosmetyków do pielęgnacji twarzy marki Bishojo.
Podoba mi się szata graficzna
opakowań, jest minimalistyczna, delikatna i elegancka, ale
jednocześnie przyciągająca wzrok i bardzo kobieca.
Co zaliczam na ogromny plus, do kosmetyków w kartonikach są załączone próbki innych kremów. Uważam takie rozwiązanie za świetne i mam nadzieję, że więcej producentów się na nie skusi. Często takie przetestowanie kosmetyku na własnej skórze bardziej zachęci do kupna niż najlepsza reklama.
Podstawą jakiejkolwiek pielęgnacji jest dokładne oczyszczanie i demakijaż skóry, dlatego recenzje zacznę od produktów oczyszczających. Mamy tu spory wybór, bo w skład serii wchodzą: Emulsja micelarna, Płyn micelarny i Oliwka do demakijażu.
MICELARNA EMULSJA DO DEMAKIJAŻU
Ma konsystencję
rzadkiego mleczka. Lubię takie produkty do demakijażu oczu, bo
emulsją mogę delikatnie pomasować rzęsy i powiekę, co przyspieszy
rozpuszczanie się makijażu, a jednocześnie nie naciąga skóry i
nie osłabia rzęs. Zwłaszcza przy mocniejszym makijażu wolę takie
rozwiązanie, niż przykładanie do powieki wacika z płynem i
cierpliwe czekanie. Emulsja świetnie radzi sobie z usuwaniem
makijażu. Nie podrażnia skóry i oczu. W przypadku demakijażu oczy
nie powoduje żadnego dyskomfortu jak szczypanie czy mgiełka.
Opakowanie z
pompką o pojemności 200ml jest bardzo wygodne.
Emulsję zmywamy
wodą, a następnie producent proponuje użycie płynu micelarnego.
Ja czasami używam płynu, a czasami mojego żelu do zmycia
pozostałości. Obie opcje dobrze się sprawdzają.
PŁYN MICELARNY DO DEMAKIJAŻU
Produkt znajduje się w wygodnej
butelce z pompką, takiej samej, jak emulsja do demakijażu. Kosmetyk
ma konsystencję przezroczystego płynu o dość intensywnym,
zielonym zapachu.
Można go stosować do demakijażu
zarówno twarzy, jak i oczu. Radzi sobie świetnie nawet z wodoodpornym tuszem i
ciemnymi cieniami. Nie podrażnia skóry i oczu. Używam go także do
odświeżania skóry rano. Nie tylko dobrze wtedy oczyszcza, ale
także fajnie odświeża i pobudza świeżym zapachem. Pachnie
zdecydowanie najmocniej z całej trójki prezentowanych dziś
produktów do demakijażu Bishojo.
OLIWKA DO DEMAKIJAŻU
Marka Bishojo ma w
ofercie też produkt dla fanek demakijażu olejami. Zawiera m.in. mój
ulubiony olej ze słodkich migdałów. Jest bezzapachowy.
Jedyny minus tego kosmetyku stanowi to, że gdy opakowanie leży na boku, to produkt się
minimalnie wylewa. Dlatego nie nadaje się do brania do walizki na
wyjazdy.
KREMY WODNE:
W skład serii wchodzą też dwa kremy
„wodne”: Krem wodny regenerujący i krem wodny nawilżający.
Kremy wodne są zapakowane w tubki i
kartoniki. Oba mają po 30 ml.
Kremy te bardzo przypominają mi sera do twarzy. Są bardzo rzadkie, faktycznie mają trochę konsystencje wodnistą, wchłaniają się błyskawicznie i mają też poprawiać wchłanianie innych kosmetyków. Pachną lekko, delikatnie, zielono.
Niewielka ilość wystarczy do
posmarowania twarzy, ale bez względu na ilość wszystko się
wchłania, mam wrażenie, że jakbym z jakiegoś powodu postanowiła któryś z nich nakładać przez cały dzień co godzinę, to i tak cały by
wchłonął. Skóra go dosłownie pije, tak to wygląda, nie
przepadam jakoś za tym określeniem, ale idealnie oddaje to jak krem
szybko znika.
Pozostawiają skórę miękką i
aksamitną, ale bez żadnej odczuwalnej warstewki.
Doskonale dogadują się z mineralnym
makijażem, kremem BB i tradycyjnym podkładem.
KREM WYGŁADZAJĄCY I KREM
REWITALIZUJĄCY
Nie są tak
rzadkie i prawie żelowe jak wodne kremy, jednak wciąż pozostają
bardzo lekkie.
Pozostawiają
wyczuwalny film na skórze, który jednak nie powinien nikomu
przeszkadzać, bo nie jest tłusty, ani klejący.
Pachną zielono,
podobnie jak kremy wodny, ale mam wrażenie, że intensywniej. Szybko
się wchłaniają, wyraźnie nawilżają i odżywiają skórę. Oba
kremy zachowują się na skórze podobnie i używając ich na zmianę
nie widzę dużej różnicy w ich działaniu. Jednak oba polubiłam,
bo dobrze się sprawdzają, działają i nie zapychają przy tym
mojej podatnej na takie niespodzianki skóry.
Znacie markę Bishojo?
Nie znam ale chętnie poznam. Jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńWszystkie wyglądają bardzo fajnie, podoba mi się minimalistyczna szata graficzna :) Też lubię używać płynów micelarnych rano :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale wygląda bardzo ciekawie, chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale produkty prezentują się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale z chęcią bym wypróbowała, wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale kremy chętnie bym przetestowała :) Moja cera wiecznie potrzebuje nawilżenia :D
OdpowiedzUsuńCiekawe te kosmetyki, chętnie bym wypróbowała :) Zwłaszcza te kremy wodne mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzimy. Kosmetyki są ciekawe.
OdpowiedzUsuńPS Zapraszamy na gryzoniowy blog, gdzie ruszył konkurs - do wygrania są dwa etui na smartfon (dla zwycięzcy i jego przyjaciela)! :)
Nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńja również nie znam tej marki, ale kuszą mnie, nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńmarka kompletnie mi nie znana :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy czytałam o niej na blogach. Osobiście nie znam ale prezentują się naprawdę ślicznie :) chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów tej marki, ale solidna dawka nawilżenia zawsze się przyda :)
OdpowiedzUsuńMarka gdzieś przez ucho mi się odbiła ;)Ale pomysł na zdjęcia rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńMarki nie kojarzę, ale płyn micelarny z przyjemnością bym wypróbowała. Jego działanie prawdopodobnie przypadłoby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie znamy tej marki ale takie dobre kosmetyki zawsze warto poznać :)
OdpowiedzUsuńO tej marce czytam pierwszy raz. Zaciekawiły mnie kremy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
Zupełnie nie znam tej marki - gdzie można kupić te kosmetyki?
OdpowiedzUsuńHej, jeśli lubicie koty i chciałybyście wygrać mascarę Estee Lauder w moim pierwszym konkursie, zapraszam! PS. Koty są naprawdę urocze;)
OdpowiedzUsuńhttp://testujzkotami.blogspot.com
Nigdy wcześniej nie widziałam tej marki :D
OdpowiedzUsuńNie znam ich produktów:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów:)
OdpowiedzUsuńŁadne mają opakowania :) Z chęcią wypróbowałabym olej do demakijażu :))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to kosmetyki są fantastyczne! Przypadkiem na nich natrafiłam. Nie są tanie dlatego bałam się kupić. Zaczęłam od kremu wodnego - coś nowego dla mnie, nie ma alternatywy na rynku. Jest... odlotowy! Lekka konsystencja, szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego lepkiego śladu na skórze!. Stosuję go co kilka razy dzienne (nie zawsze używam podkładu, szczególnie jak idę na crossfit) i poprostu się od niego uzależniłam:). Zawsze myślałam że stan mojej skóry jest w porządku, nie miałam zastrzeżeń. Ale po stosowaniu tego kremu wiem, że byłam w błędzie. Tak miękką, bez śladów łuszczenia, uczucia suchości nigdy moja cera nie była. Mogłabym powiedzieć że to cud ale dochodze do wniosku że raczej nasze oczekiwania zmieniają w zależności od tego ile płacimy za krem. Nie jest to tani produkt ( ok. 40 zł w sklepie internetowym) ale teraz wiem że wart wszyskich pieniędzy które za niego zapłaciłam. żadna opinia na temat uczulenia mnie już zniechęci do niego - każda z nas jest inna, wrażliwa na inne składniki, oczekuje innego efektu. czasami mówimy o tym samym ale pod tym samym rozumiemy coś zupełnie innego. Tak było i w moim przypadku - chciałam nawilżenia ale dopiero teraz zrozumiałam co to dokładnie jest - krem wodny Bishojo mi to uświadomił. Teraz chce kupić emulsję micelarną i płyn micelarny. Zbyt duże oczekiwania rozbudził we mnie krem wodny i co najmniej tyle samo do nich oczekuje... CZy tak będzie to zobaczymy...:) Zazwyczaj nie lubię doradzić polecać ale Bishojo bez cienia wątpliwości.
OdpowiedzUsuńNatomiast zaczynam wątpić we wszystko co jest napisane na tym blogu....
Wyznam, że nie do końca rozumiem, dlaczego piszesz pod postem, w którym też chwalę m.in ten krem, bo to naprawdę dobre kosmetyki, że też uważasz go za dobry i jednocześnie, że wątpisz w to, co jest tu napisane.
Usuń