Hej Dziewczyny :)
Lubicie pięknie pachnące peelingi do ciała? Jeśli tak, to dziś recenzja produktu, który na pewno Was zainteresuje: Peeling Kawowy Body Boom. :)
Mam wersję Grejpfrut i nigdy zanim jej nie powąchałam nie pomyślałabym, że połączenie zapachu grejpfruta z kawą może być tak bardzo przyjemne i udane. To jednocześnie orzeźwiający i odprężający zapach. Mogłabym mieć całą serie kosmetyków do ciała o tym zapachu. Naprawdę jest cudny, przez cytrusy z ciepłą nutką kawy troszkę kojarzy mi się świątecznie, ale nie do końca. Jest po prostu niesamowicie przyjemny i myślę, że przypadnie większości osób do gustu.
Peeling wygląda jak kawa, aż kusi zaparzyć i posmakować, bo pachnie niesamowicie apetycznie.
Działa również bardzo dobrze, świetnie wygładza skórę . Czy różni się działaniem od własnoręcznie robionego peelingu kawowego? Nie w pierwszych testach i nie w moim odczuciu. Oczywiście poz kawą zawiera jeszcze inne składniki, jak olejki itd.
Idealnie ściera martwy naskórek pozostawiając skórę wygładzona, sprężystą i pięknie pachnącą. To gruboziarnisty peeling, cudownie odprężający i jednocześnie orzeźwiający. Świetny do porannego prysznica i do wieczornego spa.
Gładkość skóry utrzymuje się niesamowicie długo. Po większości peelingów tę popeelingową gładkość odczuwam tylko przez kilka godzin po zabiegu, tutaj czują ją jeszcze następnego dnia.
Jednak pomimo idealnego działania (z minusem brudzenia wanny, no ale
peeling kawowy to peeling kawowy i każdy tak robi) nie wiem czy sięgnę
po niego ponownie. Jeśli trafię w jakiejś większej promocji, czy w
pudełku, to z przyjemnością zużyję, ale jednak pomimo zachwytów
pozostanę przy własnoręcznie robionym peelingu z kawy.
Znacie ten peeling, a może robicie same peeling z kawy?
Nie każdemu się chce robić peeling własnoręcznie.
OdpowiedzUsuńDla takich osób ten kupny peeling jest odpowiedni :)
Lubię peeling kawowy, ale robię go sama :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi i tylko cena nie jest zbyt zachęcająca. Lubię kawowe peelingi - tutaj kusi połączenie zapachowe. Muszę kiedyś zabrać się za robienie takich peelingów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, schodzą u mnie w ilościach hurtowych :) ciekawa jestem tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich peelingi:)
OdpowiedzUsuńOstatnio głosno o tych peelingach, ale ja póki co ich nie znam :P Sama kiedyś robiłam peeling kawowy, ale teraz już nie mam tyle wolnego czasu :P
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te peelingi, ale póki co jeszcze żadnego nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich wiele dobrego, ale z tego co się orientuję to cena nie jest niska.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :)
Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJa stosuję domowy peeling kawowy☺
OdpowiedzUsuńAle kuszą mnie te peelingi ;)
OdpowiedzUsuńGreat post dear!You have amazing blog.
OdpowiedzUsuńDo you want we to follow each other? Let me know <3
Visit me,Coccinella
Drogawa opcja, ale raz bym chciała wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi o fajnych owocowych nutach xD
OdpowiedzUsuńWspaniały produkt! I w dodatku ekologiczny.
OdpowiedzUsuńNie znam a zapach musi byc rzeczywiście super!
OdpowiedzUsuńMusi on bajecznie pachnieć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój blog ♥
Próbuję kupnych peelingów, lecz najlepiej sprawdza mi się ten, który robię sama - z kawy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję podstawową i kokosową i mam dokładnie taką samą opinię, są świetne, ale nie różnią się niczym od takiego peelingu zrobionego w domu. A że zrobienie to nie jest jakiś nadludzki wysiłek, to raczej nie prędko się skuszę na kupienie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu peelingi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/11/klasyczny-paszcz-i-botki-w-hafty.html
mi się znudził bo bardzo często używałam tylko kawowego :)
OdpowiedzUsuńwspomnienie lata :)!
OdpowiedzUsuńSama robię peeling z kawy ale taki też bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :) Muszę wypróbować : d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : *
http://najlepszy-blog-monki.blogspot.com/
Ja sobie wyobrażam, że grejpfrut z kawą może być przyjemny, bo moja ulubiona kawa to ta o smaku pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńOczywiście peeling znam kiedyś było o nim bardzo głośno, ale sama go nie używałam :) też wolę własnoręcznie wykonane kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Już od dłuższego czasu kuszą mnie peeligni z tej marki ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Rzadko kuszą mnie peelingi, ale ten wygląda dość zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę najpierw zrobić peeling kawowy własnoręcznie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kawowego peelingu. Muszę koniecznie kupić i wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi kawowe ;) idealne dla zmysłów!
OdpowiedzUsuńJa o nim słyszałam, ale jeśli już mowa o peelingu to zawsze wybieram własnoręcznie ukręcony kawowy lub stawiam na cukrowe od Organic Shop, które ubóstwiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń