25 lutego 2020

Świetny puder do twarzy i pod oczy: Bell hypoallergenic hypoalergiczny puder upiększajacy




Witajcie :)


Dziś recenzja mojego pierwszego niesypkiego pudru od lat. Strasznie lubię sypkie pudry, bo łatwiej nabrać większą ilość naraz na pędzel, a ja lubią taką konkretniejszą warstewkę pudru, bo staram się używać na co dzień kremów z wysokim filtrem i one zazwyczaj wymagają dość mocnego utrwalenia, bo są tłustawe. Są oczywiście też matujące kremy z filtrem do tłustej skóry, ale ja mam suchą cerę, a kremy skierowane do niej raczej są tłustawe, więc wolę po prostu wszystko przypudrować mocniej, niż używać kremu matującego, który na dłuższą metę by mi nie przysłużył.


Kosmetyki Bell przyznam, że bardzo lubię, zwłaszcza produkty do ust i lakiery. Jednak pomimo sympatii do marki nie spojrzałabym pewnie na puder prasowany, ale wyjątkowo oglądałam jakiś filmik z ulubieńcami na YT, niestety nie pamiętam już czyj, bo zazwyczaj oglądam zagraniczne youtuberki częściej niż polskie, więc nie jestem sobie w stanie przypomnieć, ale to tam dziewczyna zachwalała ten puder. Nie wiem, czy filmik był „prawdziwy” czy w ramach reklamy, ale zaraz potem byłam w drogerii i akurat był w promocji, więc się skusiłam i nie żałuję.

Puder ma proste, przezroczyste opakowanie z mocnego plastiku, który jest o dziwo odporny na zarysowania. Był moim wyjazdowym pudrem i nosiłam go w kosmetyczce, a czasem nawet luzem w torebce i nie tylko opakowanie się nie zniszczyło, ani nawet nie starły litery, a nawet produkt się nie ukruszył. Co jest już zupełnie wyjątkowo, pomimo że go zdenkowałam nie ułamałam w opakowaniu zawiasów, a jakieś 80% paletek i rozświetlaczy w mojej kolekcji ma połamane zawiasy, bo jakoś uparcie za mocno je otwieram. :D Także jeśli chodzi o porządność opakowania to 10/10.


Puder ma przeuroczy wzorek na sobie, te kwiatki ciemniejsze mają pod sobą też ciemniejszy puder, nie są tylko na wierzchu, więc kolor nie zmienia się po starciu ich. Mam kolor 01 HD Banana, jest to bardzo transparentny odcień, do zdjęcia zrobiłam taki mega mocny swatch palcem, a i tak jest słabo widoczny.



Jeśli będziecie go swatchować w drogerii, to nabrany grubo palcem, a nie nałożony pędzlem wydaje się mieć błyszczące mikroskopijne drobinki, ale nie ma co się ich obawiać, lub nimi sugerować, jeśli ktoś szuka właśnie rozświetlającego pudru, bo nie daje on rozświetlającego wykończenia tylko satynowe, ale taki bardziej satynowy mat (można tak powiedzieć?).
Nadaje się świetnie nawet pod oczy do utrwalania korektora. Nie wysusza skóry. Moja skóra się zazwyczaj nie przetłuszcza, ale i tak widzę, że nie daje on całodniowego matu, jak np. krzemionka. Jednak bardzo ładnie sprawdza się w poprawkach, kolejne warstwy nałożone po czasie nie ciastkują  i nie dają wrażenia zbyt grubej warstwy makijażu. Puder jest niesamowicie drobno zmielony i nakłada się naprawdę delikatną cieniutką warstewką, wręcz chmurką produktu, nie wyobrażam sobie, jak można by go nałożyć za dużo.

Skład ma typowy dla drogeryjnego pudru, zawiera talk i silikon, mnie nie zapychał stosowany codziennie i czasami dokładany w ciągu dnia, ale jeśli ktoś jest na to wrażliwy, lub po prostu chce unikać, to zwracam uwagę. Za to jest nieperfumowany, co jest bez wątpienia plusem, bo perfumy w kosmetykach lubią uczulać i podrażniać, więc po prostu lepiej unikać ich w produktach do twarzy.


Jeśli lubicie prasowane pudry, to naprawdę polecam, kosztuje kilkanaście zł w promocji, a efekt jaki daje jest nie gorszy od o wiele droższych pudrów, a często nawet lepszy. Jeśli wydaje się zbyt „słaby” do Waszej cery, to może się sprawdzić, jako puder tylko pod oczy, bo naprawdę nie wysusza, a nawet zawiera nawilżającą glicerynę w składzie. 

Wolicie pudry prasowane, czy sypkie, a może stosujecie oba: sypki w domu, a prasowany do torebki?


 Pozdrawiam :)

42 komentarze:

  1. Ja wolę pudry prasowane, a ten jest bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakież on ma piękne te kwiatowe tłoczenie :) Kiedyś wolałam pudry prasowane, obecnie jakoś powoli przekonuję się do tych sypkich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę sypkie pudry 😍
    Rzeczywiście przeuroczy ma ten wzorek☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Urzekająco wygląda.:) Cięzko mi się do takich przekonać...ale ten muszę poznać osobiscie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za kilkanaście złotych warto się na pewno skusić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja raczej wolę sypkie, chociaż teraz używam prasowanego :) Jak trafię na ten puder, to z ciekawości kupię i wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pudry prasowane są zdecydowanie dla mnie. Ten wydaje się być całkiem rzeczowy. Kiedyś próbowałam jednego pudru upiększającego marki Bell z kolekcji "Secret Garden" i strasznie bielił mi twarz, dlatego przez dłuższy czas nie sięgałam po tego typu "cuda".

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam jeden ulubiony i na razie nie zmieniam. Ale ten wzorek ładny :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie się prezentuje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. This compact powder looks so beautiful and lovely!

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie królują pudry prasowane, ale ten niestety odpada. Ja potrzebuję supermocnego efektu matującego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno go miałem, daje delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go, ale jeszcze nie zaczelam uzywac

    OdpowiedzUsuń
  14. Sam aspekt wizualny jest pozytywny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda ekstra z tymi kwiatkami:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zawsze obiektywnie prezentujesz kosmetyki i to mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki ładny wzorek jest na tym pudrze. Chętnie go wypróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja preferuje pudry prasowane. Tego jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale on pięknie wygląda! Ja ostatnio się bardziej przekonałam do pudrów sypkich, ale pewnie za jakiś czas mi się odmieni i wrócę do prasowanych :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Również uwielbiam kosmetyki z Bell, ale tego pudru jeszcze nie miałam. Niewątpliwie wygląda cudownie w opakowaniu
    :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja bym mogła skorzystać ;D ale ostatnio kocham się w moim Dermaoclu tlyko i wyłącznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba właśnie takiego pudru mi trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  23. Firmę znam, ale pudru
    nie miał szansy wykorzystać

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak na niego gdzieś trafię to się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sama akurat nie stosuję pudrów ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny jest ten puder, widziałam u koleżanki

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawie jest przedstawiony, ale ja już mam swój ulubiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja nie przepadam jakoś za sypkimi pudrami...

    OdpowiedzUsuń
  29. używałam od koleżanki, ja polecam

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja nawet nie wiedziałam, że ta marka ma takie ładne produkty :) Z chęcią bym użyła :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam ten puder i świetnie wygląda na twarzy. Ale w moim przypadku matuje na bardzo krótko. zaledwie po upływie 2- 3h świecę się niesamowicie :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Na ostatnich zakupach kosmetycznych, tak btw wieki temu, zakupiłam kilka prasowanych pudrów i teraz się z nimi męczę żeby je zużyć. Zdecydowanie wolę sypkie pudry, a takie satynowe wykończenie daje mi np. puder AA ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja w chwili obecnej nie kombinuję z kosmetykami. Mam kilka swoich ulubionych produktów i ich się trzymam:-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wydaje się naprawdę fajny, nawet ten wzór na pudrze przyciąga oko:D Buziaczki:**

    OdpowiedzUsuń
  36. Pieknie sie prezentuje w opakowaniu i jakie ma sliczne wykonczenie :D

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin