Wczoraj miałam wolny wieczór, no prawie wolny, bo spędzony przy komputerze na pisaniu pracy, ale nie przeszkadzało mi to w trzymaniu maseczki na twarzy:)
Zrobiłam sobie maseczkę z glinki białej-porcelanowej i odrobiny hydrolatu oczarowego.
A oto co o tej glince pisze sklep Zrób Sobie Krem, w którym ją zakupiłam:
"Kaolin
wydobywany w kopalniach w Europie. 100% produkt naturalny o wysokiej
jakości, zaakceptowany także do użytku farmaceutycznego.
INCI: Kaolin clay
Składnik mineralny:
Kaolinit, krzem, glin, żelazo, magnez, cynk, wapń i inne mikroelementy i sole minerale.
Wygląd i konsystencja:
Biały drobny proszek, pył. Gęstość nasypowa - około 0.5 g na 1 ml (płaska łyzeczka 5 ml waży około 2.5 g).
Właściwości i zastosowanie:
Jedna
z najdelikatniejszych glinek i z tego względu polecana dla skóry
delikatnej, wrażliwej, suchej i dojrzałej. Przy zastosowaniu tej glinki
przy cerze suchej i delikatnej proponujemy do sypkiej maseczki zamiast
wody dodawać olej zimnotłoczony lub macerat dla poprawienia komfortu
kuracji. Dzięki zawartości glinu ściąga pory i absorbuje nadmiar sebum,
co sprawia, że z powodzeniem może być używana także dla wrażliwej cery
tłustej i mieszanej. Stosowana regularnie jako maska oczyszcza i
wygładza, łagodzi podrażnienia oraz poprawia koloryt skóry."
Moja opinia:
Glinka biała to moja ulubiona glinka, gdyż jest bez wątpienia najdelikatniejsza z wszystkich (nie używałam jeszcze tylko żółtej). Ma postać bardzo drobnego proszku, takiego pyłku-mąki :), nie ma w niej żadnych drobinek, które mogłyby podrażniać. Dzięki tak drobnej konsystencji po dodaniu hydrolatu, lub oleju, zmienia się w niezwykle kremowa maseczkę, którą bardzo przyjemnie i łatwo rozsmarować na skórze. Nie daje uczucia ściągnięcia skóry nawet jeśli dopuścimy do wyschnięcia maseczki. Po zmyciu skóra jest lekko rozjaśniona, nie podrażniona i nie wysuszona, a po niektórych glinkach mam takie wrażenie. Rano po wieczornym użyciu maseczki pory pozostają zmniejszona, a drobne niedoskonałości znikają, tak samo jak podrażnienia. Zdecydowanie polecam.Moja opinia:
Jak zawsze powiem: podziwiam i cenię. Sama jestem leń do kwadratu i nie potrafię takich mikstur mieszać i jeszcze się nie pomylić. Dlatego sięgam tylko po gotowce, a i tu robię błędy...
OdpowiedzUsuńZ maseczką dużo pracy nie ma :)
Usuńja nie używałam chyba jeszcze żadnej glinki -.- Nie wiem jak to się stało ;)
OdpowiedzUsuńjestem chyba za bardzo leniwa, wole kupic cos gotowego, chociaz zrobic w domu swoja prywatna osobista linie produkcji... to jest cos ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:) Ja mam tak samo:P
UsuńPozdrawiam.
Jeszcze nie stosowałam glinek, ale dzięki GB będę miała okazję to zmienić:)
OdpowiedzUsuńU mnie prezentuję maski z glinkami różnego koloru od Eveline, tez żółtą:)
OdpowiedzUsuńWidziałam, muszę też coś z tą żółtą zakupić, bo kusi :)
UsuńGerovital dostępny jest w drogeriach Natura, drogeriach Aster, Wispol, w większości hipermarketów sieci E.LECLERC, w sieci Tesco (ale nie we wszystkich sklepach), słyszałam coś też o Almie, ale to ostatnie miejsce na 100% nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńTrwa teraz akcja promocyjna w drogeriach, odsyłam na mojego FB.
Dziękuje za odpowiedz:)
UsuńNigdy nie stosowałam tej glinki, ale zachęciłaś mnie baaardzo:) Obserwuję:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie mam pojęcia o glinkach, nigdy ich nie stosowałam. Chyba czas podszkolić się w temacie. :)
OdpowiedzUsuńnigdy w życiu nie używalam żadnej glinki, dla mnie to czarna magia...
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam glinki:) Używam też najczęściej białej bo mam wrażliwą skórę.
OdpowiedzUsuńObserwuje,zapraszam do mnie:)
Bardzo lubię glinki, ale białej jeszcze nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń