Hej :)
Niedawno pisałam Wam o moim ukochanym żurawinowym żelu do kąpieli Apis, kolejnym produktem tej marki również żurawinowym, który testowałam był:
Niedawno pisałam Wam o moim ukochanym żurawinowym żelu do kąpieli Apis, kolejnym produktem tej marki również żurawinowym, który testowałam był:
Koktajl do ciała z żurawiną i granatem Apis
Nie polubiłam go aż tak bardzo jak jego myjącego brata, jednak muszę przyznać, że oba produkty pachną równie cudownie:)
Bardzo owocowy i bardzo słodki, hmmm
landrynki owocowe:D
Konsystencja lekka, aż trochę
wodnista, może nawet za bardzo.
Miękka tubka zawierająca 200 ml
balsamu, pozwala na zużycie produktu do końca. Zamknięcie na klik
niestety moje już po pierwszym użyciu odmówiło współpracy i
się nie domyka :(
Działanie:
Balsam ma dość rzadką konsystencję,
która jednak wchłania się bardzo powoli. Dlatego na początku
musiałam się go „nauczyć” żeby odmierzyć naprawdę minimalna
ilość produktu, w przeciwnym razie inaczej nie chciał się wchłaniać i przy moim braku cierpliwości kończyło
się to starciem nadmiaru produktu.
Nawilża bardzo dobrze. Skóra jest
bardzo wygładzona, chociaż bezpośrednio po nałożeniu trochę się
klei, ale nie jest to mocno uciążliwe. Wrażenie dobrze
wypielęgnowanej skóry wzmacnia jeszcze intensywny zapach balsamu.
Ogromnie mi się ten zapach podoba i co najlepsze słodka won
landrynek owocowych utrzymuje się naprawdę długo na skórze,
wsiąkając nawet w pościel i koszulkę nocną.
Trochę, a nawet bardzo irytuje mnie
moja niedomykająca się tubka, ale zakładam, że tylko ja na taką
trafiłam, a nie jest to typowe dla produktu. Kosmetyk jest ważny
tylko 6 miesięcy od otwarcia, więc taka poklejona taśmą tubką
skraca ten czas jeszcze bardziej.
Największymi
plusami tego balsamu, są
dla mnie zapach, przyjemny skład i działanie. Cieszę się, że coraz
więcej polskich firm ma w ofercie takie naturalne kosmetyki o
przystępnej cenie.
Na zdecydowany minus zaliczam moją tubkę i wolne wchłanianie. Pomimo tego sięgnę być może po ten balsam ponownie latem, bo wtedy wchłanianie nie powinno być takie uciążliwe, jak jesienią czy zimą, gdy chcę się jak najszybciej ubrać.
Znacie ten produkt?
Pozdrawiam N.
Na zdecydowany minus zaliczam moją tubkę i wolne wchłanianie. Pomimo tego sięgnę być może po ten balsam ponownie latem, bo wtedy wchłanianie nie powinno być takie uciążliwe, jak jesienią czy zimą, gdy chcę się jak najszybciej ubrać.
Znacie ten produkt?
Pozdrawiam N.
Jak pachnie tak jak żel z tej serii (który mam) to ja go chcę :D
OdpowiedzUsuńPachnie tak samo, też uwielbiam ten zapach:)
Usuńmam z tej serii peeling :)
OdpowiedzUsuńZapach musi byc oblędny <3
OdpowiedzUsuńJest przepyszny:)
Usuńja mam 3 maski tej firmy, zapachu zgodze się są bajeczne, działanie tez fajne;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach żurawinowy *.* A produktu nie znam
OdpowiedzUsuńZapach na pewno jest piękny i skład też wygląda przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i jak najbardziej polubiłam :)
OdpowiedzUsuńlubie takie zapachy do ciała :D
OdpowiedzUsuńJak są efekty to takie wchłanianie jeszcze można przeżyć :) i tak jak mówisz latem pewnie by to nawet nie przeszkadzało :)
OdpowiedzUsuńNie lubię jak coś się wolno wchłania, niby mam cierpliwość, ale nie do balsamów. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma taką konsystencję, bo nie przepadam za takimi. Wolę mazidła do ciała gęste i treściwe ;-)
OdpowiedzUsuńPo lekkiej konsystencji spodziewałaby się słabego nawilżania, a tu taka niespodzianka! Kosmetyki Apis mnie ogromnie kuszą, a o tej serii czytałam wiele pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńzapach pewnie na +:)
OdpowiedzUsuńz apis jeszcze niczego nie miałam, konsekwentnie zużywam zapasy
OdpowiedzUsuńniestety ta firma jest mi obca
OdpowiedzUsuńObudziłaś we mnie chęć na... żurawinę!
OdpowiedzUsuńlubię żurawinę ;D
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńLandrynkowy zapach, to chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pachnie zniewalająco ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak słabo się wchłania, ale z drugiej stronie może przez to stosowanie mniejszej ilości produktu jest bardziej wydajny.
OdpowiedzUsuńmoje ciało chętnie przyjeło by dawkę takiego koktajlu :-)
OdpowiedzUsuńja mam takie masełko z TBS, które bardzo źle się rozprowadza i strasznie długo wchłania... trochę to denerwujące:)
OdpowiedzUsuńz chęcią przetestowałabym ten balsam, nigdy o nim nie słyszałam.
Mam ten koktajl w swoich zapasach i czeka sobie w kolejce, ale chyba będzie niedługo w użyciu, bo jestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńja jestem na etapie stosowania masła do ciała piżmo :D mrrr
OdpowiedzUsuń