9 grudnia 2013

Rzęsy jak u lalki?

Hej Kochane:)

Nie pamiętam, czy Wam kiedykolwiek pisałam, że zbieram porcelanowe lalki, które jednak tak są poustawiane, żebym leżąc na łóżku żadnej nie patrzała w oczy, bo wtedy czuje się nieswojo :D ( Chyba za dużo się horrorów w życiu naoglądałam, żeby mieć 100% pewność że któraś nie ożyje:D). Fakt faktem jednak, że wszystkie maja piękne rzęsy. Nie wiem czy to miało wpływ na zakup tuszu, ale ostatecznie przy któryś zakupach bez planowania znalazł się w moim koszyczku  

Tusz Wibo Dolls lash


Tusz ma czerwone opakowanie, dzięki któremu łatwo go wyłapać wśród innych kosmetyków. Szczoteczka jest tradycyjna i bardzo gęsta - taka jaką lubię najbardziej. Ogólnie to lubię dwie skrajności takie jak ta, albo silikonowe z naprawdę minimalnymi ząbkami:)



Jestem, realistką i nie liczyłam oczywiście na rzęsy jak sztuczne, ale założyłam, że dla laleczkowego efektu tusz powinien porządnie pogrubić i choć trochę wydłużyć. Czy ten to robi? I tak i nie, rzęsy są wydłużone minimalnie, za to efekt pogrubienia można stopniować od naprawdę delikatnego do prawie teatralnego.


Jak widać na poniższym zdjęciu tusz leciutko skleja rzęsy (1 warstwa), specjalnie ich nie rozszczekałam, ale ogólnie efekt jest nie najgorszy, a kolorek to prawdziwa czarna czerń ;).


Niestety dość mocno obciąża, więc moje rzęsy i tak oporne na podkręcenia z nim tracą fason dość szybko. To bym jednak wybaczyła, ale nie mogę wybaczyć potwornego osypywania.

Specjalnie do blogowych zdjęć ponosiłam go trochę po domu bez żadnych poprawek, czy ścierania pojedynczych kropeczek i spójrzcie jakże uroczo się prezentuje:



To chyba pierwszy tusz w moim życiu, który osypuje się nawet na górną powiekę, bo nie jest to odbijanie się tuszu.

U mnie jak widać kompletnie się nie sprawdził, chociaż czytałam o nim kilka pozytywnych recenzji.
Znacie ten tusz, jak sprawdził się u Was?

Pozdrawiam N.

40 komentarzy:

  1. Wygląda świetnie! :)
    Ale tylko w pudelku..
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że go nie kupiła, a kusił mnie już kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej szkoda. Sprawdź moją recenzję - ja byłam nim zachwycona i dawałm i rewelacyjny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten tusz i byłam z niego bardzo zadowolona. W ogóle mi się nie osypywał i nic złego się z nim nie działo. Do tego ładnie podkreślał rzęst - może nie był to efekt sztucznych rzęs, ale na co dzień był jak znalazł :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęście mam swoje ulubione i nie kombinuje. Ten w sumie jak dla mnie nie prezentuje się za specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to na co dzień gdyby nie to osypywanie to mógłby być.

      Usuń
  6. oj, kupiłam go i czeka w zapasach :(

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładne masz oczęta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chociaż ja bym duszę sprzedała za inny kolor tęczówki;)

      Usuń
  8. Ło matulu....Nie kupię oj nie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Spodziewałam się zdecydowanie lepszego efektu :/

    OdpowiedzUsuń
  10. strasznie się osypuje, oj nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko jaka tragedia z tym osypywaniem. Masakra...

    OdpowiedzUsuń
  12. Skandal z tym osypywaniem....

    OdpowiedzUsuń
  13. ojjj nie dla mnie :) taki bubel

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie sie sprawdził dokładnie tak samo jak u ciebie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wygląda za ciekawie. Raczej będę go omijać i zostanę przy Maybelline ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. hahaha bardzo uroczo się spraedził ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. pierwszy raz go widzę i na pewno nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojj okropnie się osypuje. Nie miałam jeszcze żadnego tuszu z Wibo i jakoś mnie nie kuszą, chwalę sobie ten biały z Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
  19. Efekt jest całkiem ładny, rozdziela fajnie rzęsy, no ale to późniejsze osypywanie się dyskwalifikuje go niestety. Poza tym masz piękny kształt oka. Szczerze bym taki chciała, masz taką powiekę na której ładnie byłoby widać makijaż. Świetne okrągłe oko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja miałam problem z osypywaniem się jak używałam tuszu Eveline :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Koleżanka go ma i też nic specjalnego, przynajmniej 3 razy trzeba nakładać, żeby uzyskać efekt.
    Jej się też osypuje.

    OdpowiedzUsuń
  22. niem miałam alem myslę, że te tusze z WIBO były lepsze jak się o nich mniej mówiło teraz tak jakby się pogrszyły ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. faktycznie, nie wygląda on za ciekawie:( szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam go, ale rzeczywiście, na ostatnim zdjęciu nie wygląda korzystnie ;/
    A z tym patrzeniem lalkom w oczy (a raczej niepatrzeniem) to mnie rozbawiłaś :P

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin