Yves Rocher to dla mnie przede wszystkim ładne zapachy kosmetyków. Wiele już ich produktów stosowałam i z działaniem było różnie. Trafiałam na świetne kosmetyki jak i na buble, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakiegoś o niepodobającym mi się zapachu. Nawet chociaż nie nie lubię kwaśnych zapachów w kosmetykach- mam z Yves Rocher żel pod prysznic cytrynowy i uwielbiam go wąchać.
Podobnie jest z zapachem tego mleczka. Kosmetyk pachnie bardzo ładnie, chociaż jak dla mnie to bardziej cukierki jeżynowe niż owoce. Zapach jest wyczuwalny, ale nie za mocno intensywny i nie gryzie się z perfumami. To mój pierwszy z tej serii balsamów z tej firmy i jak widać mam tylko miniaturkę 50 ml. Dotąd te pachnące balsamy bardzo kojarzyły mi się z balsamami bodajże serii naturals z Avon, czyli trochę popchnie i nie za bardzo nawilży. Moje skojarzenia nie były jednak słuszne, bo zapach utrzymuje się dłużej niż chwilę, a działanie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło.
Mleczko naprawdę nawilża i to bardzo skutecznie. Najbardziej dostrzegłam jego działanie na dłoniach, które trochę zniszczyłam nie nosząc rękawiczek. Przy okazji smarowania ciała im tez przypadła porcja kosmetyku i z dnia na dzień widziałam poprawę. Dużym plusem mleczka jest tez szybkie wchłanianie, praktycznie od razu można się ubierać.Kosmetyk jest tez bardzo wydajny, 50 ml starczyło mi na dwa tygodnie i zostały resztki, które zużywam do dłoni. Na prawdę mleczko podbiło moje serce, co od dość dawna nie udało się żadnemu z moich nowych kosmetyków.Jedyny minus dla mnie to dimethicone w składzie, który wyklucza u mnie użycie balsamu na dekolt, o ile nie chce dostać tam krostek. Ja jednak ostatnio zaczęłam stosować intensywniejszą pielęgnację tych obszarów, wiec i tak używam tam innych kosmetyków niż na cale ciało, wiec mogę przymknąć oko na ten minus.
Podsumowując jest fajnie ładny zapach, dobre działanie i wydajność. Cena też jest zachęcająca 400 ml kosztuje 19,90zł, do tego Yves Rocher słynie z promocji i można je wtedy upolować jeszcze taniej.
Skład:
Znacie mleczka Yves Rocher, jaką wersję zapachową byście mi poleciły?
Tej wersji jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz miałam okazję go spróbować, gdybym nie dostała miniaturki to pewnie nigdy bym nie zamówiła, bo za bardzo kojarzył mi się z podobnymi balsamami z avonu:)
UsuńMiałam takie duzo opakowanie i drazni mnie w nich ten otwór.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w balsamach do ciała zniosę taki większy otwór, bo i tak trochę więcej się ich na raz zużywa, ale straszne były te ogromne otwory w szamponach bingospa.
UsuńJeżeli drażni Cię otwór, wystarczy dokupić sobie pompkę w sklepie stacjonarnym.
UsuńMiałam akurat tą wersję i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńteraz weź coś słodkiego :D
OdpowiedzUsuńmusi pachniec ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale lubię takie owocowe zapachy więc chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam sporo z YR ale akurat mleczko żadnego :) promocje mają super:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze mleczka YR, ale brzmi świetnie. Ciekawa jestem jego zapachu ;-)
OdpowiedzUsuńPozytywnie zaskoczył mnie początek składu! Brawa dla marki :)
OdpowiedzUsuńFakt, składy mają bardzo przyjazne :)
UsuńDla mnie produkty tej firmy to również w większości tylko ładne zapachy ... ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na najnowszą recenzję :) I obserwację.
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/2014/02/kosmetyki-body-shop.html
Jutro wybieram się właśnie do sklepu firmowego YR, więc na pewno wezmę któreś z tych mleczek do ciała ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale brzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńchciałabym spróbować jakiegokolwiek kosmetyku z YR;)
OdpowiedzUsuńmuszę się pokusić na jakieś zakupy w YR :)
OdpowiedzUsuńZbrodnia, nie znam żadnego kosmetyku YR :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupowałam żadnego kosmetyku Yves Rocher :) Ale następnym razem się skuszę jak będę w pobliżu :)
OdpowiedzUsuńMam pełnowymiarową wersję tego balsamu:) czeka w kolejce do zużycia :)
OdpowiedzUsuńYR jest mi obcy.
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc, spodziewałam się gorszego składu :) można się skusić w promocji do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńTak skład jest całkiem fajny, no może poza parabenami, ale ja ich jakoś mocno nie unikam.
UsuńJak dotąd miałam z tej firmy tylko żel do mycia, ale mam nadzieję że kiedyś trafie na jakaś promocję to jeszcze na coś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńa ja nic jeszcze nie maiłam z tej firmy:( jak można dostać ich katalog?
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj kupuję ich kosmetyki w sklepie internetowym i to tam przeglądam towar, ale czasami przysyłają katalog sami. Widziałam też czasem ich katalog dołączony do różnych babskich gazet.
UsuńNigdy nie miałam mleczek do ciała z YR. Za to uwielbiam ich żele pod prysznic. Może i są mało wydajne, ale nie wysuszają skóry i mają cudowne zapachy :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie miałam balsamów z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę;)
Bardzo mnie kusi takie mleczko, zachęca i wyglądem i tym że mówisz że rzeczywiście ładnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tych owsianych kosmetyków z Yves Rocher:)
OdpowiedzUsuń