Do tej recenzji przymierzałam się już od dłuższego czasu, bo kosmetyk dostałam jeszcze we wrześniu na spotkaniu blogerek w Bydgoszczy. Najpierw jednak musiałam zużyć wszystkie mazidła, które miałam otwarte:)
Obietnice producenta:
Moja opinia:
Opakowanie:
Wygodny odkręcany słoik, pozwalający na wydobycie produktu do samego końca. Słoiczek jest zamknięty w zafoliowanym kartoniku, więc mamy pewność, że przed nami nikt do kosmetyku nie wkładał palców, ani nosa;)
Konsystencja/zapach
Typowe masełko, lekko rozpuszczające się pod wpływem ciepła. Po nazwie spodziewałam się czegoś świeższego i rześkiego bardziej w stronę zielonej herbaty, ale przyjemnie się rozczarowałam, bo wolę słodkie otulające zapachy i ten taki jest. Zdecydowanie nie czuję herbaty, za to jest słodko i kwiatowo. Dla mnie zapach mógłby być jeszcze bardziej intensywny, bo dość szybko znika ze skóry, a bardzo mi się podoba.
Skład:
Działanie:
Na pewno samo nakładanie balsamu jest przyjemne, piękny zapach i delikatna konsystencja umilają tą czynność. Trzeba tylko pamiętać o użyciu naprawdę małych ilości, bo na mnie pomimo suchej skóry lubi się mazać i dość wolno się wchłania. Zostawia na skórze przyjemny śliski film. Nawilża całkiem nieźle i nie podrażnia. Dla mnie jego największym plusem jest zapach, który mogłabym wąchać godzinami, a najchętniej kupiłabym takie perfumy:)
Wiem, że to masło ma wiele fanek, zaliczacie się do nich? Ciekawa jestem czy inne wersje zapachowe również tak cudownie pachną:)
Fakt, iż otrzymałam produkt za darmo, nie wpłynął na moja opinię o nim.
nawilża i nie podrażnia to dobre cechy produktu
OdpowiedzUsuńchętnie bym je wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to masełko :) zapach faktycznie jest super - u mnie wchłaniało się bardzo fajnie i nie pozostawiało tłustego filmu ;)
OdpowiedzUsuńOj tak zapach jest cudowny:)
UsuńAbsolutnie je uwielbiam :) Na mojej suche skórze wchłania się błyskawicznie.
OdpowiedzUsuńFajne masełko się zapowiada, z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOj to masło rzeczywiście ma naprawdę wiele fanek, bo co widzę recenzję to jest pozytywna, no jak nic musi coś w tym maśle być :D
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te masełka coraz bardziej. Tylko moje zapasy są tak duże że nie ma na nie miejsca.
OdpowiedzUsuńja miałam wersję z mango(?) i nie polecam
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam tych masełek ale jak najbardziej jest w mych planach zakupowych ;)
OdpowiedzUsuńlubie kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńJak wolno się wchłania to na pewno się nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńciekawe, jednak nie ciągnie mnie do nich :)
OdpowiedzUsuńja jak najbardziej zaliczam się do grona jego fanek:) bardzo się polubiliśmy, na moją przesuszoną skórę działa zbawiennie..
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masła z tej serii, ten wariant znam tylko w postaci żelu i balsamu, ale masło też kupię. Przyjemne mazidło, do którego co jakiś czas wracam.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że Floslek ma swoje masełka:)
OdpowiedzUsuńMnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńJAK JA UWIELBIAM MASLA DO CIAŁA <3
OdpowiedzUsuńżyczę miłego wieczorku i oczywiście zapraszam do siebie :)
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Nigdy nie widziałam żadnego kosmetyku tej firmy :) Średnio lubię masła, więc raczej go nie kupię
OdpowiedzUsuńskuteczność, konsystencja i zapach. Na te cechy kosmetyku pielęgnacyjnego zwracam wielką uwagę, Jednak nigdy nie słyszałam o tej firmie, mówiąc szczerze. No cóż opinia dobra więc gdy rzuci mi się oczy ten produkt, kupię go do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńByć może miałabyś ochotę odwiedzić mój blog, jest już nowy post "theGRISgirl make up for CHANEL" gorąco zachęcam do wizyty i jeśli miałabyś ochotę zaobserwować z radością się odwdzięczę :)
pozdrawiam ciepluśko z Hiszpanii
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Miałam wersję z olejem Babassu i byłam bardzo zadowolona z tego masła ;) Zapach też był bardzo oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam. Nie lubię jak mi coś na skórze zostaje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zostawia śliski film na skórze. Bo zapowiadał się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku. Ale myślę, że u mnie by się jak najbardziej sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa jestem balsamową tradycjonalistką, masła jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCenię w masełkach treściwość i szybkie wchłanianie, szkoda, że tutaj tego nie znajdziemy ...
OdpowiedzUsuńWolne wchłanianie całkowicie mnie do niego zniechęca, nienawidzę takich produktów ;/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji kupić masła do Ciała z Flos-leku.
OdpowiedzUsuńMiałam go i fajnie się u mnie sprawdzał :)
OdpowiedzUsuń