Hej Kochane :)
Bardzo rzadko robię takie
podsumowania ulubieńców, ale ostatnio trafiłam na kilka naprawdę fajnych
kosmetyków i pomyślałam, że warto poza recenzjami napisać o nich
kilka słów, a i nie wszystkie z tych produktów będę opisywać
osobno. Poza tym sama lubię podczytywać takie posty.
W kategorii ulubieńców ostatnich
tygodni bez wątpienia pierwsze miejsce należy się marce Bioderma.
Bardzo polubiłam dwa produkty tej marki: Node Shampooing Fluide
(Fluid Shampoo) Szampon do częstego mycia włosów i wrażliwej
skóry głowy i Atoderm Intensive Kojacy balsam emolientowy. Szamponu
zużywam już drugą buteleczkę i dalej uwielbiam go tak samo mocno,
jak pisałam w tej recenzji. Jeśli szukacie delikatnego, ale
jednocześnie skutecznego szamponu, który można użyć nawet po
olejowaniu włosów, to naprawdę warto go wypróbować. Cena jest
trochę wyższa niż w przypadku drogeryjnych produktów, ale
naprawdę warto w niego zainwestować. O balsamie też kiedyś już
pisałam. Tylko wtedy używałam go jako kremu do rąk, teraz zresztą
też początkowo używałam tak już kolejną tubkę. Jak może
pamiętacie mam suchą skórę i w pewnym momencie nie mogłam sobie
z nią poradzić, bo czułam dyskomfort, a wszelkie naturalne kremy i
olejki nie pomagały. Balsam ma parafinę i glicerynę, czyli dwie
mogące zapychać substancje, chociaż przeznaczony jest również do
twarzy. Dotąd unikałam parafiny w kosmetykach do twarzy, ale chyba
w pewnym momencie byłam już na tyle zdesperowana, że użyłam
kosmetyk, który traktowałam dotąd jako dobry krem do rąk :D
Balsam sprawdził się doskonale, nie spowodował żadnego wysypu i
idealnie nawilżył skórę. Odtąd zdecydowanie zacznę znacznie
łaskawiej patrzeć na kosmetyki z parafiną.
Trzy kremy do rąk Oriflame kupiłam
już dość dawno, żeby nosić w torebce. Ogólnie nie mam nawyku
częstego kremowania dłoni, ale liczyłam, że może uda mi się go
wyrobić. Nawyku nie wyrobiłam, ale same kremiki są świetne.
Pojemność 50ml jest idealna do torebki. Wszystkie trzy ładnie i
intensywnie pachną i błyskawicznie się wchłaniają. Działają
bez wow, ale całkiem przyzwoicie. Ot takie idealne torebkowe
gadżety.
Z kolorówki polubiłam dwa nudziaki
od Kobo. Lakier Color Trends 14 Toronto idealny na co dzień i równie
idealną na co dzień i pasującą do każdego makijażu oczu pomadkę
w kredce Fashion Color 202 Natural, która ma praktycznie identyczny
odcień jak lakier.
Z nie-ulubieńców trafiłam tylko na jeden produkt bardzo słynny suchy szampon Batiste. Nie potrafimy się ze sobą dogadać, bo o ile faktycznie potrafi odświeżyć fryzurę, to zbyt mocno podrażnia mi skórę głowy. Dlatego pozostanie dla mnie wyjściem tylko w naprawdę awaryjnych sytuacjach, kiedy będę musiała wybrać mniejsze zło, a nie częstym elementem mojej pielęgnacji i stylizacji włosów.
Nie miałam niczego z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, podoba mi się kolor lakieru. Mnie ostatnio zachwycić krem czeskiej marki Bione Cosmetics, na pewno o nim napisze wkrótce i polubiłam kosmetyki holika holika :-)
OdpowiedzUsuńTeraz używam tego kremiku wiśniowego bo najbardziej mnie skusił zapachem :)
OdpowiedzUsuńBatiste też niezbyt lubię. Moją głowę również podrażnia i w dodatku bieli włosy (mam niemal czarne). Zupełnie nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTe kremy z Oriflame wyglądaja bardzo fajnie. Tez niestety nie wyrobiłam sobie nawyku częstego kremowania dłoni :( Zaciekawił mnie natomiast szampon, ostatnio moja skóra głowy ma się kiepsko, więc chyba mu się bliżej przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńTez nie moge za często używac batiste, bo mi podrażnia głowe :/
OdpowiedzUsuńBatiste się u mnie nie sprawdza, za to lakiery Kobo bardzo lubię:) Kremów z Oriflame nie znam:)
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do rąk... :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z Biodermy, lakier Kobo mam i również lubię ten nudziakowy kolor, natomiast kremiki no, no, zaciekawiły mnie :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, więc ciężko mi się odnieść..
OdpowiedzUsuńja suchych szamponów nie lubię, miałam jeden z Batiste właśnie, ale w innej w wersji.
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z tych kosmetyków :) Ale piękne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńZnam kremy z Ori i również spisują się u mnie całkiem, całkiem :) Reszty produktów niestety nie znam :(
OdpowiedzUsuńjedynie z tego wszystkiego znany mi jest suchy szampon, lubie je choć nie każdy u mnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Mam te kremiki z oriflame i są całkiem fajne :D Ogólnie, też rzadko kremuję ręce ale od kiedy położyłam jeden na biurko to smaruję je częściej :D
OdpowiedzUsuńJa po Batiste sięgam od święta, ale mnie nie podrażnia :)
OdpowiedzUsuńBatiste nie stosuje często, ale na szczęście nie podrażnia mnie. Używam wersję cherry i pachnie pięknie :)
OdpowiedzUsuńdaaawno nie miałem kosmetyków oriflame :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też Batiste jest zbyt agresywny i zamiast niego używam pudru łagodzącego dla dzieci - działa dokładnie tak samo, z tym że nie podrażnia ;)
OdpowiedzUsuńHm też nie miałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńlubię Biodermę! :)
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy nie miałyśmy ale póki co jesteśmy w fazie testowania serii produktów od Ziaja z liści manuka :)
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali te kremy z Oriflame, muszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńKocham takie pomadki nude, nie wiedziałam, że kobo ma taki produkt ;)
OdpowiedzUsuńKremy z Oriflame wyglądają bardzo fajnie, a mnie zawsze kuszą ładne opakowania! :) Szkoda, że nie sprawdził Ci się szampon z Batiste- u mnie jest ulubieńcem. :)
OdpowiedzUsuńKremy wyglądają całkiem fajnie. Szkoda,że Batiste ci się nie sprawdził, gdyż całkiem go lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten suchy szampon! Piękny kolor paznokci. :-)
OdpowiedzUsuńmnie niestety te kremy do rąk nie przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na paznokciach! Nie miałam okazji testować tych produktów no i nigdy nie stosowałam suchych szamponów do włosów. Jestem ciekawa ich działania. Zapisuję Cię na swoje FB, bo teraz tam częściej bywam i zapraszam też do siebie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBatiste to popularny produkt:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale faktycznie kremy wydają się być świetne do noszenia w torebce :D
OdpowiedzUsuńKiedyś ciągle kupowałam cos z Oriflame, bo koleżanka z pracy była konsultantką:). Niektóre rzeczy są zupełnie w porządku w Oriflame. Nic z Twoich ulubieńców nie miałam, ale też uważam że parafina jest do zaakceptowania:-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miałam suchego szamponu, ale ten lakier z Kobo bardzo mi się podoba. Często po takie sięgam jak już maluję paznokcie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Biodermę to ze swojej strony mogę polecić Bioderma Sensibo Light. Krem jest bardzo delikatny, dzięki czemu nie zapychał porów, a moja skóra pod tym względem jest naprawdę wymagająca. Dodatkowo przez okres zimowy (mróz, wiatr, klimatyzacja) moja cera była bardzo podrażniona, ale krem fajnie sobie dawał radę - odpowiednio nawilżał i łagodził :) Uwielbiam również suchy szampon do włosów Batiste, ja akurat kupuję do włosów brązowych :)
OdpowiedzUsuńJak napisałaś o tym Batiste to uświadomiłaś mi, że mnie po nim strasznie swędzi głowa. Po innych suchych szamponach tak nie mam. Muszę się temu bliżej przyjrzeć, bo może coś jest na rzeczy.
OdpowiedzUsuńLakier po prostu wow! Piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńwww.avantvous.blogspot.com
Bardzo lubię takie posty- podsumowania, można znaleźć wiele nowych kosmetyków, które warto wypróbować. W tym poście też kilka takich odnalazłam
OdpowiedzUsuń