Hej Kochane :)
Jak już wielokrotnie pisałam
uwielbiam mineralne podkłady. Zdecydowanie zmieniły moje myślenie
o makijażu. Dzięki nim w okresie, gdy moja cera nie była w
najlepszej kondycji, przekonałam się, że mogę nie tylko dbać o
nią, by kiedyś w końcu wyglądała dobrze, ale także bezpiecznie
poprawiać jej wygląd doraźnie za pomocą mineralnych podkładów,
które nie zapychają skóry i nie powodują powstawania nowych
niespodzianek. Teraz, gdy jestem zadowolona ze stanu mojej cery, też
zazwyczaj sięgam po mineralne podkłady. Bo wiem, że nie spowodują
one pogorszenia jej stanu. Do tego są naturalne i pozbawione różnych
kontrowersyjnych składników.
Od jakiegoś czasu używam podkładu
mineralnego Lily Lolo.
Używam odcienia warm peach, który w
opakowaniu wygląda na dość ciemny, ale na skórze jest całkiem
jasny.
Bardzo ładnie dopasowuje się do koloru skóry. Nawet miałam mały problem ze zrobieniem swatchy, bo jak widać poniżej kolor jest idealnie wtopiony w skórę i ciężko go odróżnić, pomimo że nałożyłam naprawdę grubą warstwę.
Ma bardzo ładne opakowanie i wyróżnia
się od innych podkładów. Wszystko to dzięki bardzo ciekawemu
słoiczkowi, który pomimo tego, że jest z plastiku, wygląda jak
wykonany z mrożonego szkła. Opakowanie ma też moja ulubioną formę
w przypadku sypkich kosmetyków. Posiada przesuwane zabezpieczanie na
sitko, dzięki czemu jeśli przewozimy podkład, albo po prostu
odłożymy go niechcący „do góry nogami”, to po otwarciu cała
zawartość pojemniczka nie znajdzie się pod zakrętką.
Podkład nałożony sam daje krycie od lekkiego do średniego. Efekt ten można budować kolejną warstwą. Dla mocniejszego krycia polecam też nałożyć go na krem BB tej samej marki, albo na mokro.
Wygląda bardzo dobrze, naturalnie na
skórze. Nie daje efektu maski. Nie zmienia koloru w ciągu dnia,
nie ciemnieje, nie warzy się i jest trwały. Świetnie dogaduje się
z wszystkimi kosmetykami, jakie pod niego stosowałam. Zarówno z
kremem BB tej marki, wysokimi filtrami ze spf 50 i zwykłymi
nawilżającymi kremami. Jest tylko jedna wersja podkładu do
wszystkich cer. Dla dopasowania do swojego rodzaju skóry, wystarczy
dobrać odpowiedni krem pod spód i/lub puder do wykończenia
makijażu. Ja zazwyczaj stosuję coś cięższego, bardziej
treściwego pod podkład. Jeśli to krem z filtrem, to pudruję
krzemionką przed nałożeniem podkładu i potem nakładam go
bardziej stemplując, jeśli zaś zwykły krem, to nakładam podkład
bezpośrednio na niego, zwyczajnymi bardziej wcierającymi okrężnymi
ruchami pędzla.
Ja mam sucha skórę, jednak stosuję
dość tłuste kremy, albo ciężkie filtry, więc zazwyczaj
wykańczam makijaż krzemionką, albo pudrem ryżowym. W takiej
wersji wytrzymuje w stanie idealnym praktycznie cały dzień. Znika
tylko z tych miejsc z których naprawdę wiem, że go sama ścieram
np. ze skrzydełek nosa.
Mineralne podkłady lubię też
nakładać zamiast korektora na wszelkie przebarwiania na skórze,
krostki, ogólnie na wszystko, co chcę ukryć, poza cieniami pod
oczami. Oczywiście są też mineralne korektory, ale podkład
mineralny nałożony cienkim pędzelkiem grubsza warstwą, zakrywa
wszelkie niedoskonałości całkiem idealnie, do tego ma identyczny
kolor, co reszta twarzy, no i oczywiście to szybka opcja na co
dzień.
Oczywiście w przypadku podkładu, nie
obejdzie się bez odpowiednie pędzla. Zwykły płynny podkład można
na szybko nałożyć palcami, tutaj jednak trzeba użyć pędzla.
Razem z podkładem Lily Lolo używam pędzla Super Kabuki tej samej
marki.
Pędzel jest całkiem duży.
Włosie pędzla jest bardzo delikatne i
miękkie, oraz bardzo gęste i odpowiednio zbite. Nie podrażnia
skóry przy nakładaniu, sprężyste włosie pozwala też nałożyć
równomiernie podkład na trudniejsze miejsca jak skrzydełka nosa.
Bardzo łatwo i szybko nakłada się
nim podkład. Rozprowadza produkt równomiernie, bez plam. Nawet gdy
stosuje podkład na bardziej tłusty krem. Bardzo dobrze rozciera
produkty. Nawet gdy czasem przesadzę z ilością różu czy
bronzera, to da się nim z odrobinką podkładu ładnie rozetrzeć
granice i trochę rozjaśnić zbyt intensywny kolor.
Od samego początku używania nie
zgubił ani jednego włoska. Łatwo się go myje i całkiem szybko
schnie, jak na pędzel o tak gęstym włosiu.
Po myciu nie odkształca się ani nie
deformuje, pomimo że myję go naprawdę często, bo mam małą
obsesję na punkcie czystości pędzli.
Myślę, że pędzel jest zdecydowanie wart swojej ceny, zwłaszcza, że nie tylko jest przyjemny dla skóry i dobrze spełnia swoja rolę, to jest trwały i przy odpowiednim traktowaniu powinien długo posłużyć.
Moi ulubieńcy! ;)
OdpowiedzUsuńJa używałam z mini buki:)
OdpowiedzUsuńJedna wersja podkładu do wszystkich cer? Dla mnie totalna abstrakcja :)
OdpowiedzUsuńAle jakie to wygodne, zwłaszcza przy cerach mieszanych, które lubią kaprysić i czasem być bardziej suche, a czasem się przetłuszczać. Z takim podkładem tylko wystarczy zmieniać puder :D
UsuńNie miałam jeszcze takiego. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPodkład podkładem ale taki pędzel to by nam się bardzo przydał :D
OdpowiedzUsuńPędzel jest bardzo fajny :)
UsuńUwielbiam ich produkty ;)
OdpowiedzUsuńbardzo trafiony odcień, ja mam warm honey i też jest super
OdpowiedzUsuńUżywałam podkładu mineralnego Lily Lolo i byłam z niego bardzo zadowolona. Jak tylko zużyję swoje aktualne podkłady to z chęcią wrócę do minerałów. Pędzel również posiadam i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu, ale wygląda zachęcająco :) Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńja mam odcień warm honey i uwielbiam go :) pędzel również jest świetny.
OdpowiedzUsuńCenię sobie produkty, które nie tworzą efektu maski.
OdpowiedzUsuńciągle czytam o nim same pozytywne rzeczy :D cudowne zdjęcia, przypominają fiołki i wiosnę he he
OdpowiedzUsuńMam ten duet i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z minerałami polubiłam :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji poznać tej marki, póki co mam do wypróbowania kosmetyki Annabelle Minerals :-)
OdpowiedzUsuńProdukty mineralne zbierają same pochwały, ja jednak jeszcze żadnego nie używała, ale chyba powinnam :)
OdpowiedzUsuńmam zdecydowanie jaśniejszy odcień podkładu, też jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku oraz pędzla, codziennie wykonuję nimi makijaż :)
OdpowiedzUsuńTeż nazwałam ten duet idealnym i nadal tak uważam. Świetny jest ten podkład, a pędzla używam do wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńCzy krzemionka nie przesusza skóry?
OdpowiedzUsuńJeśli pamięta się o nawilżaniu skóry, to raczej nie przesusza. Ja mam sucha skórę, a używam krzemionkę, bo nic innego nie trzyma mi makijażu w bardzo dobrym stanie przez cały dzień, nawet zdarza mi się nią pudrować korektor pod oczami i nic złego się nie dzieje. Jeśli nałożysz dobry krem pod spód, zwłaszcza jakiś treściwszy filtr itp, albo po prostu będziesz używała bogatszy krem na noc, to raczej nie ma szans, że przesuszy.
UsuńDla mnie też jest to zestaw idealny i właśnie spakowałam na wakacyjny wyjazd do podręcznego bagażu, żeby na pewno nie zginęły. ;-) Normalnie też używam Warm Peach, ale tego lata tak mnie opaliło, że musiałam "upgradować" do Popcorn. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z marką Lily Lolo ;)
OdpowiedzUsuńFajny puderek i pędzelek :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o minerały, ja polubiłam się bardzo z marka Everyday Minerals i mam cały zestaw cieni mineralnych, które bardzo sobie chwalę. Ale coraz bardziej korci mnie wypróbowanie mineralnego podkładu, co pewnie niebawem uczynię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten pędzel :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu trafił do mnie mini zestaw ich kosmetyków i mini pędzel, jak dla mnie troszkę za mały :)
OdpowiedzUsuńStrasznie kuszą mnie produkty tej firmy :) Zapraszam do komentowania i obserwowania: www.rebellious-anne.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawią mnie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy bardzo podobają mi się pędzle:). Prezentują się bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy niczego z tej firmy, jak dobrze, że mamy internet i zawsze się można czegoś dowiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńMam super Kabuki i bardzo go lubię, świetna jakość :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście TUTAJ, dzięki ;*
Czy Lily Lolo znalazły się na liście kosmetyków, które pokochały Youtuberki?
OdpowiedzUsuńMam kilka kosmetyków Lily Lolo i z każdego jestem zadowolona :) Ja jednak lubię mieć pod ręką korektor, ale mam spory problem z przebarwieniami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lily Lolo :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne <3 Świetnie sie wpasowują w skórę i ich w ogóle nie widać :)
OdpowiedzUsuń