6 marca 2018

Płynny Eyeliner MakeUp Revolution


Hej Dziewczyny :)


Mam już swój ulubiony żelowy eyeliner, który jest dla  nie idealny. Jednak jako, że jest w słoiczku, to stwierdziłam, że szybciej będzie mi się używało rano czegoś w kałamarzu i postanowiłam poszukać dobrego eyelinera na co dzień w tej postaci. Mój wybór padł zupełnie w ciemno, bo nie znalazłam o nim żadnych opinii na produkt MakeUp Revolution, która to marka jest znana głównie ze swoich często „inspirowanych” innymi markami, ale całkiem dobrych jakościowo paletek cieni. Eyeliner wg obietnic producenta ma być wodoodporny, jest w wygodnej formie kałamarza, więc zapowiadał się fajnie. A jak rzeczywistość?




Opakowanie jest bardzo wygodne. Wprawdzie napis praktycznie od razu się starł, ale nie jest to przecież ważne w używaniu produktu. Rączka jest dość długa, więc pozwala na wygodne i pewne trzymanie i ułatwia robienie kreski. Aplikator mnie zaskoczył, bo spodziewałam się pędzelka, a to jest taki typ aplikatora, jak w linerze w formie flamastra. Byłam przyzwyczajona do pędzelków, więc na początku musiałam się przestawić, ale ogólnie to wygodna forma, zwłaszcza na początku przygody z eyelinerami. Ogólnie nie jestem fanką eyelinerów w pisaku, ze względu na to, że szybko wysychają, a aplikator „zapycha” i brudzi się podkładem i cieniami i przestaje działać. Tutaj mamy plus w postaci wygody i łatwości prowadzenia kreski takim aplikatorem, a odpada ten minus. Eyeliner ma bardzo piękny, intensywnie czarny kolor i bardziej błyszczące niż matowe wykończenie. Minusem jest to, że wysycha na powiece błyskawicznie szybko, więc trzeba malować baaardzo pewnymi i szybkimi ruchami. Nie ma tutaj czasu na poprawki. Bo nakładanie kolejnych warstw na wyschnięty produkt powoduje jego nieestetyczne kruszenie się i ścieranie.

Dobrze sprawdza się do szybkiej i cienkiej kreski wzdłuż linii rzęs, ale namalowanie nim ciut szerszej niż jedno pociągniecie „jaskółki” jest dość trudne.


Czy jest wodoodporny? Na pewno nie rozmazuję się łatwo. Pod koniec dnia nie blaknie. Za to trochę „pęka” na skórze, co też nie wygląda estetycznie, ale dzieje się to po wielu godzinach noszenia i chociaż są produkty bardziej trwałe, to jednak i tak braku trwałości nie można mu zarzucić.

Myślę, że pomimo ładnego i błyszczącego wykończenia ze względu na szybkie wysychanie i konieczność błyskawicznej pracy z nim, nie nazwę go kosmetykiem, którego koniecznie trzeba wypróbować. Jednak jeśli lubicie właśnie takie pisakowe aplikatory, to macie duża szansę na polubienie się z tym produktem.

Jakie opakowania eyelinerów są waszymi ulubionymi?

16 komentarzy:

  1. Lubię eyelinery z Wibo. Lubię to znaczy mimo braku talentu do kresek jakoś mi z nim idzie co uważam za sukces :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Ty, mam swój ulubiony eyeliner w słoiczku. Zaskoczyła mnie jednak wieść, że MUR mają eyelinery w kałamarzu - miałam już mnóstwo ich produktów i jeszcze ani razu nie spotkałam się z tym. Mimo, że jak pisałaś - pęka na powiece, najprawdopodobniej jednak chciałabym go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię eye linery w tuszu :D świetnie się rozprowadzają, można latwo kontrolować grubość kreski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat lubię takie końcówki, ale to pękanie mnie nie kusi :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam go, ale lubię eyelinery w takiej formie. Na razie jednak rzadko robię kreski, a mam swojego ulubieńca od Eveline.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie potrafie jakoś sobie zrobić eyelinerem łądnych kresek :DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie mam eyeliner w pisaku i chyba sprawdza się najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziwne, że w kałamarzu użyli flamastra ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś przepadałam za pisakiem, teraz nie wyobrażam sobie używać eyelinera nie w pędzelku. Tego nie znam, ale ja zazwyczaj sięgam po najtańsze tego typu produkty w ogólnodostępnych drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Używałam już wieli eyelinerow, ale najbardziej przypadł mi do gustu z Wibo. Kosztuje niewiele i idealnie się trzyma nawet przec caly dzień w pracy. Ja jestem z niego mega zadowolona i nie zastapie go na zaden inny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie umiemy się takim posługiwać xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim faworytem jest czarny eyeliner z Sephora, też bardzo lubię te wersję nakładane na palce, o dziwo są bardzo wygodne, mam z tej serii niebieski i fioletowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety nie radzę sobie z eyelinerami :<

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja obecnie mam pierwsze opakowanie eyelinera w żelu, uczę się go, ale chyba wyprze te w kałamarzu :D

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin