18 lutego 2019

3 x tak i 2 x nie, czyli poniedziałkowa garść minirecenzji





Hej Dziewczyny :)

Kontynuuję poniedziałkową serię z mini recenzjami, którą zaczęłam w tamtym tygodniu. Tym razem znowu zabrałam się za krótką charakterystykę tego, jak sprawdziło się u mnie 5 produktów. Jestem ciekawa, czy któreś z nich miałyście i czy Wasze odczucia są podobne, bo jak wiadomo, oczekiwania, typ cery itd. może się bardzo różnić, więc, to co dla jednego będzie hitem roku, u kogoś innego po dwóch użyciach powędruje do kosza i oczywiście odwrotnie. Zapraszam do wpisu.



Avon krem do ciała Far Away

Nie wiem, co mnie podkusiło do zakupu tego produktu, zdecydowanie nie polecam. Z tej marki bardzo lubię płyny do kąpieli, bo może nie mają pielęgnujących właściwości, ale pachną tak maksymalnie mocno, że pomimo użycia po kąpieli balsamu, to i tak skóra bardziej pachnie tym płynem niż balsamem. Wiem, że są lepsze produkty do mycia dla mojej skóry, ale nie ma lepszych dla mojego nosa. :D Dlatego regularnie po nie sięgam, czasem kupuję od konsultantki, czasem na allegro. Przy okazji zakupów na Allegro u sprzedawcy był tez dostępny za kilka złotych ten krem do ciała, więc skusiłam się. Zapach Far Away znam i pomyślałam, że w wersji kremu do ciała powinien być przyjemny. Jednak krem pachnie lekko kwaśno i chemicznie. Nie wiem, czy nie lubi się z moją skórą, czy mam pechowe opakowanie, ale zdecydowanie jestem na nie. Powędrował do kosza i nawet nie mam ochoty go więcej wspominać. :D
 
 
Tołpa Płyn do higieny intymnej

Ogólnie z Tołpą mi nie jest często po drodze, bo dotąd nie znalazłam ulubieńców wśród tej marki, do których wracam. Jednak ten płyn sprawdził się na tak. Ma wygodne opakowanie z higieniczną pompką. Jest nieperfumowany, nie ma zbędnych barwników i nie pieni się bardzo mocno. Spełnia swoja role i nie podrażnia. Ogólnie jestem na tak, ale pewnie do niego nie wrócę, bo ogólnie nie jestem wybredna w przypadku płynów i Isana sprawdza się u mnie równie dobrze.






Chłodzący żel Mentholka

Przyjemny, szybko wchłaniający się żel, idealny na lato. Wrażenie chłodzenia jest naprawdę wyczuwalne i intensywne.



Bielenda sztyft na odrosty

Ten produkt testowałam na mojej mamie, bo ja nie farbuję włosów. Kosmetyk na wielkie nie. Tak, jak kocham produkty Bielendy, tak ten sztyft nadałby się tylko do nałożenia jako pomadka na usta na jakieś mrocznej sesji zdjęciowej. 


Naprawdę, nie działa na włosach. Próbowałyście kiedyś nałożyć nawilżającą pomadkę na włosy? Taki efekt daje ten sztyft. Jest zbyt tłusty i „mokry”, żeby dobrze wyglądał. Daje tłustawy efekt i zbyt łatwo schodzi z włosów. Przykro mi Bielendo, ale nie. 


Himalaya Herbals- mydła w kostkach


Bardzo lubię do mycia dłoni używać tradycyjne mydła w kostkach. Ostatnio kilka razy sięgałam po mydła Himalaya Herbals, mają równe ładne zapachy, które nie utrzymują się na dłoniach, co dla mnie jest plusem, oraz niską cenę. Nie wysuszają i nie rozmiękają szybko, a ja często myję ręce. Produkt na tak.



I to tyle na ten tydzień. Kolejny post z minirecenzjami będzie za tydzień, a w międzyczasie pojawią się "pełne" recenzje :) Zapraszam i pozdrawiam :)

19 komentarzy:

  1. Nigdy nie używałam tych produktów. Pierwszy raz widzę taki sztyft do odrostów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również te produkty nie są znane. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Sztyft na odrosty bardzo mocno mnie zdziwił. Myślę, że ciężko by było, by on zaczął dzialacb

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnego z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak sądziłam, że balsam Avon się nie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam, ale zwrócę na nie uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam balsam z Avon poniewaz moja mama go uzywala :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tylko przeczytałam "sztyft do włosów" czułam, że to będzie pomyłka i się nie pomyliłam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kompletnie nie znam żadnego z tych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już dawno nie używałam kosmetyków z Avonu☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety w tym zestawieniu żaden z kosmetyków mnie nie zaciekawił. Pomysł z sztyftem Bielendy jest co najmniej dyskusyjne. Czy ktoś w dziale produkcji to w ogóle testował?

    OdpowiedzUsuń
  12. A już miałam ochotę na ten krem Far Away..

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię ten płyn z Tołpy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tą pomadkę na odrosty trafiłam w jakimś boxie, dla śmiechu spróbowałam, okropny produkt, kto to wypuścił do sprzedaży, to ja nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Sztyft na odrosty? A to ciekawostka.. to taki instant ratunek jak suchy szampon..

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam okazji używać żadnego z nich i raczej w najbliższym czasie się to nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dziwny ten sztyft na odrosty ... ja dosc duzo produktow z bielendy posiadam ale ten produkt mnie zaiepokoił

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba wypróbuję tego żelu z Bielandy. Szkoda, że się tyle rzeczy nie sprawdziło. :/

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin